Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg przegrała w Suwałkach z Wigrami

Piotr Szpak
Pierwszy mecz w rundzie rewanżowej rozegrali piłkarze Siarki Tarnobrzeg, którzy w Suwałkach przegrali z Wigrami.

Po słabej grze piłkarze Siarki Tarnobrzeg przegrali pierwszy wyjazdowy mecz rundy wiosennej z Wigrami Suwałki.

Nie tak to wszystko miało wyglądać. Fani tarnobrzeskiego zespołu, którzy pojechali kilkaset kilometrów na polski biegun zimna i okrutnie zmarzli na stadionie w Suwałkach byli bardzo zawiedzeni tym co zobaczyli. Gospodarze mieli w tym meczu wyjątkowego farta, ale wygrali nie tylko dzięki szczęściu.

Pod każdym względem była to nieudana inauguracja rundy dla piłkarzy Siarki. Przegrali, obejrzeli żółte i czerwoną kartkę, a najgorsze, ze zaprezentowali się słabo, szczególnie po zmianie stron.

SZYBKA STRATA
"Siarkowcy" rozpoczęli bardzo odważnie, ale po 7 minutach gry prowadzili miejscowi. Z rzutu rożnego dośrodkował Patryk Gondek, do piłki najszybciej wystartował Tomasz Tuttas i ładnym strzałem głową pokonał Łukasza Ćwiczaka. Po starcie gola goście opanowali sytuacje na boisku i byli stroną przeważającą.

W 29 min po szybkiej akcji naszego zespołu w dogodnej sytuacji znalazł się Jan Kowalski, ale jego strzał został zablokowany. Niewiele jednak brakowało by w okresie przewagi przyjezdnych padł gol dla… miejscowych.

Na szczęście refleksem popisał się Ćwiczak chroniąc nasz zespół przed utratą samobójczego gola. Później już do końca pierwszej połowy łódzki arbiter ochoczo napomniał graczy tarnobrzeskiej drużyny żółtymi kartkami.

Na drugą połowę goście wyszli z mocnym postanowieniem odrobienia start, ale szybko spotkał ich zimny prysznic. Już w pierwszej akcji Tarnowski wycelował w górny róg bramki gości. W 50 min było już 3:0 i po meczu. Piotr Tyburski sfaulował Tuttasa, a ten płaskim strzałem po ziemi z rzutu wolnego umieścił piłkę w bramce naszego zespołu.

AKTYWNY KOWALSKI
Nieco wystraszeni i nie mający nic do stracenia tarnobrzeżanie zaatakowali śmielej, ale w strzałach Marcina Truszkowskiego oraz Jarosława Piątkowskiego brakowało precyzji. Po takim ciosie jaki dobrze grający w pierwszej połowie "Siarkowcy" dostali na początku drugiej części grało im się już trudno.

Sytuację mogła uratować tylko kontaktowa bramka, ale w Siarce nie było wczoraj tak solidnych i czujących głód piłki zawodników jak Jan Kowalski. Nie miał on jednak wsparcia w kolegach. Zawiedli przede wszystkim obrońcy i to nie tylko przy straconych golach.

Nasi piłkarze nie tylko stracili w Suwałkach punkty, ale i napastnika Łukasza Cichosa, który swą frustrację wyładował pod koniec meczu na Atanackoviciu za co został ukarany czerwoną kartką. Wynik meczu był znacznie gorszy dla gości aniżeli ich gra i pozostaje tylko mieć nadzieję, że były to złe mi-łego początki.

Wigry Suwałki - Siarka Tarnobrzeg 3-0 (1-0)
1-0 Tuttas (7), 2-0 Tarnowski (46), 3-0 Tuttas (50).

WIGRY: Salik - Słowicki, Lauryn, Wenger, Idejko (85. Widejko) - Romachow (61. Baronowski) - Gondek (67. Sołowiej), Atanacković, Luksys (81. Makaradze) - Tarnowski, Tuttas.

SIARKA: Ćwiczak - Zawłocki (83. Sulkowski), Fall, Tyburski, Grunt - Kowalski, Stępień, Kuranty, Piątkowski (73. Gębalski) - Cichos, Truszkowski.

SĘDZIOWAŁ: Paweł Malec z Łodzi. Żółte kartki: Baranoski, Makaradze - Fall, Zawłocki, Piątkowski, Tyburski. CZERWONA KARTKA: Cichos (80, atak z tyłu). WIDZÓW: 600

Trenerzy o meczu:
Donatas Vancevicius, Wigry: Po zdobyciu prowadzenia oddaliśmy inicjatywę gościom i nie mogliśmy sobie poradzić z najlepszym piłkarzem Siarki, którym był Kowalski. To co się sta-ło na początku drugiej polowy było rozstrzygające w tym meczu. Wygraliśmy zasłużenie będąc zespołem lepszym w każdym elemencie gry.

Artur Kupiec, Siarka: Za szybko straciliśmy pierwszego gola, który podciął drużynie skrzydła. Atakowaliśmy, ale zbyt statycznie. To co nas spotkało na początku drugiej polowy to był dramat. Przegraliśmy zasłużenie i teraz trzeba się szybko z tej porażki otrząsnąć bo czasu na narzekanie nie ma. W sobotę gramy w Pruszkowie i miejmy nadzieję, że z lepszym skutkiem.

Opinia
Jacek Kuranty, piłkarz Siarki: Pierwsza polowa była w naszym wykonaniu przyzwoita, ale nie udało nam się odpowiedzieć golem na trafienie gospodarzy. Wszystko się posypało po przerwie, kiedy to straciliśmy dwie bramki. Później staraliśmy się szarpać, ale gospodarze za każdym razem wybijali nas z rytmu gry. Sami jesteśmy zawiedzeni swoją postawę i tym jak to się wszystko potoczyło. Oby w następnych meczach było już lepiej, musimy w to wierzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24