Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siarka Tarnobrzeg przegrała z Treflem Gdynia 70:79

Piotr Szpak
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg (z lewej Tomasz Wojdyła, z prawej Jakub Patoka), walczyli dzielnie, ale przegrali z Trweflem Sopot.
Koszykarze Siarki Tarnobrzeg (z lewej Tomasz Wojdyła, z prawej Jakub Patoka), walczyli dzielnie, ale przegrali z Trweflem Sopot. Grzegorz Lipiec
Piękna walka osłabionej drużyny koszykarzy Siarki Tarnobrzeg, ale niestety porażka

W sobotnim meczu Polskiej Ligi Koszykówki Siarka Tarnobrzeg przegrała z Treflem Gdynia 70:79 (24:16, 12:18, 19:24, 15:21).

Siarka: Grzeliński 14 (2x3), Patoka 13 (3x3), Jakóbczyk 12 (1x3), Wojdyła 12 (2x3), Welsh 17 (1x3) - Małecki 2, Pandura.

Trefl: Ierland 15 (1x3), Dylewicz 11 (2x3), Marković 11 (1x3), Śmigielski 10, Karolak 2 - Mielczarek 14 (2x3), Kolenda 8 (2x3), Laser 8.

Sędziowali: Marek Maliszewski, Arnauld Kom Njilo i Bartłomiej Kucharski. Widzów: 500.

W Siarce zabrakło trzech graczy zza oceanu. Trafis Releford i Zane Knowles zaliczyli już udany debiut w ekipie King Szczecin, natomiast Brandon Brown nadal czeka na podpisanie nowego kontraktu. W tak okrojonym składzie tarnobrzeska drużyna wydawała być się skazana na porażkę.

Od czterech niecelnych rzutów rozpoczęły sobotnie spotkanie koszykarze obu drużyn. Po dwa pudła zanotowali gospodarze i goście. Dopiero piątka próba, w wykonaniu Jakuba Patoki była celne i miejscowi objęli prowadzenie 3:0. Gracze Siarki decydowali się na częste i szybkie rzuty zza linii 5,75 metra, ale oddawane one były z reguły z nieprzygotowanych pozycji i nie trafiały do kosza. Ale miejscowi szybko opanowali nerwy i gorąco dopingowani przez najwierniejszych kibiców zaczęli grać jak z nut. W piątej minucie po trafieniu za dwa Jana Grzelińskiego Siarka wygrywała 11:2, a kibice przecierali oczy ze zdumienia patrząc na to jak ich pupile zyskują coraz to większą przewagę. Po równych czterech minutach gry i trafieniu za dwa Krzysztofa Jakóbczyka Siarka wygrywała już 15:6, a ci z kibiców, którzy zrezygnowali w oglądania telewizyjnej transmisji ze skoków narciarskich na rzecz przyjścia na mecz koszykarzy Siarki nie żałowali swojej decyzji.

Pierwsze chwile zwątpienia nastąpiły w przedostatniej minucie kwarty otwarcia, kiedy to przy stanie 19:10 goście oddali dwa celne rzuty zza linii 5,75 metra uzyskując w ten sposób aż sześć oczek. Ale gospodarze mieli piorunujący finisz. W ostatniej akcji pierwszej ćwiartki pięknym rzutem za trzy punkty popisał się Jakóbczyk i kwarta padła łupem Siarki 24:16.

Druga kwarta rozpoczęła się od dwóch celnych rzutów wolnych wykonanych przez Grzegorza Małeckiego, a przewaga gospodarzy wzrosła do 10 "oczek" (26:16). Gra tarnobrzeskiej drużyny nadal była imponująca. Na 4 minuty przed przerwą za dwa trafił Amerykanin Alex Welsh i gospodarze osiągnęli już 12-punktową przewagę 32:20. Widząc co się dzieje szkoleniowiec sopockiego zespołu poprosił o przerwę. Jego zawodniczy pokornie wysłuchali uwag i wrócili na parkiet jakby natchnieni. Przewaga Siarki topniała w oczach, a goście jak to na ekipę z nad Bałtyku przystało najwyraźniej złapali wiatr w żagle. Na 3,39 przed zakończeniem drugiej kwarty przewaga gospodarzy zmalała do pięciu punktów (34:29). Pod koniec drugiej kwarty były dwie minuty podczas których zawodnicy obu drużyn kończyli akcje już po kilku, góra po kilkunastu sekundach oddając niecelne rzuty.

Drugą kwartę gospodarze przegrali 12:18, po pierwszej połowie wygrywali co prawda dwoma punktami 36:34, ale kibice mieli prawo być mocno zaniepokojonymi wydarzeniami na parkiecie.

Pierwsza akcja drugiej połowy zakończyła się efektownym wsadem Piotra Śmigielskiego i był remis po 36. Po chwili ten sam zawodnik był faulowany przy rzucie i wykorzystał dwa wolne, po których sopocianie po raz pierwszy w sobotnim spotkaniu wyszli na prowadzenie 38:36. Drugą połowę goście rozpoczęli od prowadzenia 6:0 stawiając naszą drużynę z bardzo trudnej sytuacji. Goście wypracowali sobie nawet pięciopunktową przewagę, ale zryw Siarki przyniósł znakomity efekt. Po trafieniu za dwa Jakóbczyka na 3,30 przed końcem trzej ćwiartki gospodarze odzyskali prowadzenie wygrywając 50:49. Radośc fanów tarnobrzeskiego zespołu była jednak krótka, bowiem sopocianie zdobyli osiem punktów z rzędu. W ostatniej minucie trzeciej kwarty Tomasz Wojdyła zdobył pięć punktów i dzięki temu po trzech ćwiartkach Siarka przegrywała już tylko 55:58.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od dwóch punktów zdobytych przez Jakuba Patokę i było 57:58. to zapowiadało spore emocje. I emocje było. Na 2,52 przed końcem spotkania gospodarze przegrywali tylko 66:68.

Kolejne spotkanie tarnobrzeska drużyna rozegra w najbliższą środę 8 marca, kiedy to w wyjazdowym spotkaniu zmierzy się z Anwilem Włocławek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siarka Tarnobrzeg przegrała z Treflem Gdynia 70:79 - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24