Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarz Resovii: Z Paryżem musimy wygrać za 3 punkty

Rozmawiał Marek Bluj
Rozmowa z siatkarzem DAWIDEM KONARSKIM, atakującym Asseco Resovii

- Zwycięstwo 3:1 nad Indykpolem Olsztyn nie przyszło wam łatwo, ale mimo tego, to chyba dobry prognostyk po nieszczęsnym meczu z Budvanską Rivijerą w Budvie i porażce 0:3?
- Mecz w Budvie kompletnie nam nie wyszedł, taki jest sport, taka jest siatkówka. Zdarza się i nam się zdarzył. Przecież przed tym spotkaniem graliśmy dobrą siatkówkę. W Budvie natomiast nic nam nie wychodziło, trener próbował różnorakich zmian. Nie mogliśmy sobie poradzić z zatrzymaniem Marko Bojicia, który - obojętnie, czego byśmy nie robili - wchodził nam wchodził w boisko, jak w masło. Drużyna z Czarnogóry zasłużenie wygrała. Nam nie pozostaje nic innego, jak skoncentrować się na środowym meczu z Paris Volley, bo stawką tego pojedynku jest wywalczenie pierwszego miejsca w grupie.

- Pierwszy set z Olsztynem wyraźnie, pod dyktando waszej drużyny, drugi, w którym mieliście duże problemy na przyjęciu na przyjęciu, gładko wygrał Indykpol...
- Rzeczywiście, olsztynianie za na pewno mieli za zadanie ryzykować na zagrywce i od drugiego seta zaczęło im to się regularnie udawać. Mieliśmy problemy z dokładnym przyjęciem, a jak już przyjęliśmy piłkę, to mieliśmy z kolei problem ze skończeniem ataku. Stąd wysoka przewaga olsztynian na pierwszej przerwie technicznej. Te dwie sprawy się nałożyły. A potem, kiedy goście mieli już tak duży komfort z punktami, wynikający z wysokiej przewagi, to każdy z zawodników AZS-u wchodził na zagrywkę, strzelał nią i na dodatek celnie. Cieszę się, że po przerwie wróciliśmy do gry i moim zdaniem dwa ostatnie sety mogły się podobać. Czwarty był bardzo emocjonujący zarówno dla kibiców, jak i dla nas. Na szczęście wygrany.

- Z drużyną z Francji trzeba koniecznie wygrać w środę za trzy punkty, czyli 3:0 lub 3:1. Jak to zrobić? Chociaż w Paryżu zwyciężyliście 3:0...
- Każdy mecz jest inny i ten na pewno też będzie inny. Rywale mają nowego atakującego. Od poniedziałku będziemy się już koncentrować na Paryżu. Musimy wygrać za trzy punkty, chcemy awansować z pierwszego miejsca. Nie ma innej możliwości.

- Sami sobie skomplikowaliście sytuację w swojej grupie?...
- Nie ma już co myśleć o tym, co było. Mamy 10 punktów, gramy o pierwsze miejsce. Wszystko jest w naszych rękach. Jeżeli wygramy w środę, to nie będzie żadnego tematu, nikt nie będzie pamiętał, że w grupie męczyliśmy się. Trzeba wyjść na boisko, pokazać dobrą siatkówkę i wtedy te trzy punkty będą.

- Wasza gra faluje. Raz gracie bardzo dobrze i skutecznie, za chwilę popełniacie błędy. Z czego to wynika?
- Nie potrafię powiedzieć. W ostatnich meczach z wyjątkiem tego z Budvą graliśmy nieźle. W Budvie zdarzyła nam się wpadka, chociaż może nie jest to najlepsze określenie, ale z taką grą, jaką tam zaprezentowaliśmy, nie mieliśmy prawa tego meczu wygrać. Jeżeli chodzi o spotkanie z z Indykpolem, to rywale zaryzykowali w paru elementach, zwłaszcza na zagrywce. Jeżeli przeciwnik mocno zagrywa, kierunkowo, to niezależnie kto, gra, to każdy będzie miał problemy. Udało nam się ten napór przetrzymać i wygraliśmy.

- Zwycięstwo w niedzielę miało chyba dla was duże znaczenie psychiczne, aby odreagować po tej nieszczęsnej Budvie?...
- Na pewno. Chcieliśmy także sami sobie udowodnić, że ten mecz w Budvie po prostu się zdarzył, że był to słaby nasz występ. Obecnie cieszymy się z pokonania Olsztyna i pozycji lidera po obecnym etapie rozgrywek w PlusLidze. Teraz najważniejsza jest Liga Mistrzów, potem będą święta i chwila odpoczynku. Mamy jednak coś jeszcze bardzo ważnego do zrobienia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24