Wczoraj nasza drużyna pojechała do Spały, gdzie spędzi najbliższe dwa tygodnie. Prosto stamtąd pojedzie do Kielc na finał Pucharu Polski. Po finale powróci do Spały, aby przygotowywać się do meczów I rundy play-off 17 i 18 marca w Rzeszowie z AZS-em Częstochowa (najprawdopodobniej o godz. 18).
Pojechali po… spokój
- Nie jest to żadne zgrupowanie, szykowanie się, czy specjalne przygotowania się na półfinałowy mecz pucharowy ze Skrą Bełchatów. Musimy wyjechać z Rzeszowa, bo nie ma dla nas sali. Najpierw mistrzostwa świata w łucznictwie, potem targi, nie mamy gdzie trenować, dlatego wyjeżdżamy, aby w spokoju potrenować w Spale - opisuje sytuację Woicki.
Resovia w pierwszej fazie sezonu zasadniczego spisywała się poniżej możliwości i oczekiwań.
- Straciliśmy niepotrzebnie kilka punktów, dlatego rozpoczynamy rundę play-off od trzeciego miejsca. Od półtora miesiąca czujemy, że gra układa nam się coraz lepiej. Jesteśmy zadowoleni, kibice też, trener również - komentuje Krzysztof Gierczyński. - Wiemy, jakie elementy trzeba jeszcze poprawić i pracujemy nad tym.
- Pracujemy i gramy coraz lepiej. Jest integracja w drużynie, co zawsze jest kluczem do sukcesu. Jest dobra komunikacja - uśmiecha się Ihos Hernandez. - Ja też czuję, że jestem w coraz wyżej formie. Rozumiem się świetnie ze wszystkimi kolegami. Ważne jest zgranie z Pawłem Woickim. Paweł to siatkarz z charakterem, grający dynamicznie. Postaramy się wygrać w lidze i Pucharze Polski, wszystko, co będzie możliwe.
Zupełnie inne granie
Trener Travica zapowiadał, że najwyższa forma przyjdzie na play-offy.
- Wygląda na to, że idziemy właściwa drogą, bo z meczu na mecz forma rośnie - mówi szkoleniowiec. - Pewnie, że lepiej byłoby wystartować do play-off z drugiego miejsca, ale jeżeli myśli się o medalach, to trzeba wygrywać z każdym przeciwnikiem. Z doświadczenia wiem, że play-off to jest zupełnie inna liga i wszystko może się w nich zdarzyć.
Zdaniem Ireneusza Mazura, trenera Politechniki Warszawa, pierwszą odpowiedź na pytanie, na co kogo stać w rundzie play-off, da finał Pucharu Polski w Kielcach. W sobotę, w pierwszym półfinale (godz. 14.45) Resovia zagra ze Skrą Bełchatów, w drugim Zaksa zmierzy się z AZS-em Olsztyn. Zwycięzcy spotkają się w niedziele w meczu finałowym. Triumfator zapewni sobie start w Lidze Mistrzów.
Koncentracja na sobie
- Gdyby patrzeć na statystyki, to Bełchatów jest zdecydowanym faworytem, ale chcemy sprawić niespodziankę i zdobyć puchar - zapowiada Woicki. - A potem czekać już będzie na nas Częstochowa. Ciekawie będzie zagrać z tą drużyną w Rzeszowie i pojechać do niej. Gra nam sprawia radość, kibicom też, walczymy do końca o każdą piłkę i to jest w tym wszystkim najfajniejsze.
- Czy to dobrze, że w I rundzie gramy z drużyną z Częstochowy? Nie kalkulowałem, z kim będzie łatwiej czy trudniej. Musi nas interesować nasza gra, aby była jak najlepsza - podsumował trener Travica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?