Siatkarze Resovii zaczęli optymistycznie

Były to raczej rekreacyjne zajęcia, rozruch, który prowadził Andrzej Kowal, drugi trener wicemistrzów Polski, wprowadzenie do ciężkiej pracy, która na dobre rozpocznie się od poniedziałku w Szczyrku.

Lepiej niż w tamtym sezonie

- Nowa drużyna, nowe nadzieje, nowe ambitne cele. Wierzę, że pokażemy się z jeszcze lepszej strony niż w ubiegłym sezonie i zakończymy go, nie jednym, ale kilkoma sukcesami. We wszystkich rozgrywkach - PlusLidze, Lidze Mistrzów i Pucharze Polski chcemy zaprezentować się jak najlepiej - mówił Krzysztof Gierczyński. - Mieliśmy ponad trzy miesiące wolnego, był czas, aby zaleczyć rany, wypocząć. Urlop spędziłem z rodziną nad polskim morzem, bo syn ma dopiero 10 miesięcy i strach się było wypuszczać daleko.

- Rzeczywiście, w mojej karierze rozpoczyna się nowy rozdział, bo nie zmieniałem jeszcze barw klubowych i nie wyobrażałem sobie, jak to może być. Ale normalna rzecz, wchodzimy do szatni, witamy się, jak byśmy się znali od wielu już lat, bo poprzednich sezonach mijaliśmy się na parkiecie po kilka razy - uśmiechał się Wojciech Grzyb. - Dam z siebie wszystko, aby pomóc drużynie wygrać jak najwięcej w Europie i w Polsce. W lidze co najmniej tyle, ile w poprzednim sezonie, a nowym doświadczeniem będzie dla mnie udział w Lidze Mistrzów.

Nie zawieść oczekiwań

- Na razie czeka mnie jeszcze rehabilitacja. Dopiero po ostatniej wizycie u specjalisty w Forli, która odbędzie się 17 września, lekarz pozwoli mi na zajęcia z piłkami. Myślę jednak, że na pierwsze mecze będą już do dyspozycji trenera - twierdzi Łukasz Perłowski. - Wiem, że obecnie są większe oczekiwania od drużyny i każdego z nas i postaram się nie zawieść oczekiwań. Mam nadzieję, że w stosunku do poprzedniego sezonu pójdziemy jeszcze do przodu.

- Cele są ambitne, każdy z nas zdaje sobie sprawę, że drużyna jest budowana, aby grać o medale mistrzostw Polski, dobrze się zaprezentować i wyjść z grupy w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W zespole są zmiany, ale także inne ekipy, oprócz Bełchatowa, wymieniły 4-5 zawodników. To normalna kolej rzeczy - twierdzi Paweł Papke.

- Jeżeli chce się grać lepiej, to szuka się nowych rozwiązań i nasi prezesi poszukali tych nowych rozwiązań, oby na boisku to się wszystko poukładało, oby spełniły się nasze marzenia - zakończył "Papkin", który w maju był na wakacjach we Włoszech w odwiedzinach u Sebastiana Świderskiego, potem z żoną "grzał kości" w ciepłych krajach oraz kręcił się między Starogardem Gdańskim, Gdynią skąd pochodzi jego żona i Olsztynem.

Aleh Akhrem cały wolny czas spędził w domu z rodziną, którą przywiezie do Rzeszowa za kilka tygodni.

Na inauguracyjnych zajęciach byli także Bartosz Gawryszewski, Ivan Ilić oraz Tomasz Kusior i Łukasz Kruk, który będzie rozgrywał w drugiej drużynie. Brakowało Marcina Wiki i Krzysztofa Ignaczaka, ci trenują z kadrą Polski i Mikko Oivanena, który przygotowuje się z drużyną Finlandii do mistrzostw Europy.