Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skaldowie zagrają w Mielcu koncert charytatywny dla Pawła Szkutnickiego

Joanna Tarnowska
Jan Budziaszek perkusista zespołu Skaldowe prezentuje jeden z obrazów, który zostanie zlicytowany w maju, podczas imprezy charytatywnej dla Pawła Szuktnickiego. Od lewej stoją Jacek Tejchma, dyrektor SCK w Mielcu, Adrian Bochnia i Luiza Sadkowska z fundacji "Zdążyć z Pomocą”, Z prawej Fryderyk Kapinos, wice prezydent Mielca.
Jan Budziaszek perkusista zespołu Skaldowe prezentuje jeden z obrazów, który zostanie zlicytowany w maju, podczas imprezy charytatywnej dla Pawła Szuktnickiego. Od lewej stoją Jacek Tejchma, dyrektor SCK w Mielcu, Adrian Bochnia i Luiza Sadkowska z fundacji "Zdążyć z Pomocą”, Z prawej Fryderyk Kapinos, wice prezydent Mielca. Joanna Tarnowska
Paweł Szkutnicki ma 24 lata. Od 10 lat jest sparaliżowany. Żeby mógł się normalnie poruszać potrzebna jest kosztowana rehabilitacja. Zespół Skaldowie postanowili pomóc Pawłowi, w maju zagrają specjalny koncert, wspomoże ich Beata Tyszkiewicz.

- Zazwyczaj to nas się prosi o zagranie koncertu na szczytny cel. Tym razem to my wyszliśmy z inicjatywą organizacji imprezy by pomóc Pawłowi, bo to świetny i wesoły młody człowiek - mówi Jan Budziaszek, członek zespołu Skaldowie, który wczoraj przyjechał do Mielca.

22- 23 maja zaplanowany jest cykl imprez "Mielec - Pawłowi Szkutnickiemu", podczas, którego odbędzie się m.in. aukcja charytatywna, poprowadzi ją Beata Tyszkiewicz, która objęła honorowy patronat nad imprezą.

Przekazała na ten cel również komplet swojej biżuterii. Odbędzie się również koncert Skaldów, który biedzie miał również niepowtarzalny charakter, z zespołem zaśpiewa wspólnie nauczycielski chór Akord z Mielca.

Paweł Szkutnicki od 10 lat porusza tylko głową. Chodził do gimnazjum, był świetnym uczniem, jednego dnia jego świat nagle się zawalił. Chciał iść do szkoły, ale nie wstał z łóżka, był sparaliżowany. Lekarze długo nie wiedzieli, co mu jest. W szpitalu w Nowym Jorku postawiono diagnozę - wylew krwi do kręgosłupa i paraliż układu nerwowego.

Teraz Paweł od 3 miesięcy przebywa w Krakowie, gdzie poddawany jest kosztownej i żmudnej rehabilitacji, która jak mówi mama Pawła, pani Krystyna daje efekty

- Cały czas od trzech ćwiczymy dwa razy dziennie po 1,5 godziny. Paweł stara się współpracować z rehabilitantami, lekko już porusza lewą ręką - mówi mama Pawła - Mamy nadzieję, że zacznie poruszać ręką, by móc coś zjeść, a przede wszystkim by samodzielnie mógł poruszać gałką w zdalnym wózku inwalidzkim.

Miesięczny pobyt Pawła i jego rodziców w Krakowie to ponad 8,5 tys. zł. Państwa Szkutnickich nie stać na to. Opiekę nad Pawłem objęła fundacja "Zdążyć z Pomocą".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24