Słaby wynik podkarpackich skoczków narciarskich w Lotos Cup w Szczyrku

Drugi dzień zmagań na skoczni Skalite w Szczyrku zakończył się przed czasem. Plusowa temperatura i mokry śnieg uniemożliwiły rozegranie serii finałowej.

- Okazało się, że warunki nie sprzyjają skokom. Woda pojawiła się w torach, a prędkości na rozbiegu znacznie zmalały - tłumaczył delegat techniczny zawodów Jacek Włodyga. - Jeżeli warunki stwarzają niebezpieczeństwo dla zawodników, wówczas trzeba podjąć taką decyzję, bo zdrowie jest ponad wszystko.

Najlepiej spośród naszych zawodników spisał się najmłodszy Michał Milczanowski (ZTS Zakucie Zagórz), który w kat. junior D zaliczył odległość 51,5 metra i ostatecznie zajął 10. miejsce. Zwyciężył po raz kolejny Krzysztof Leja ze Startu Krokiew Zakopane (66 m), który prowadzi także w klasyfikacji generalnej. Milczanowski spadł na siódme miejsce.
Jeszcze słabiej spisał się startujący w kat. junior B Daniel Wota, który był dopiero 16 (46 m) i w kl. generalnej spadł 7. miejsce. Zwyciężył Artur Kukuła z Wisły Ustronianki (61,5 m), a prowadzący po sześciu konkursach Jędrzej Ścisłowicz z Klimczoka Bystra był trzeci (56 m). W kat. junior C najlepszy był Rafał Polinkiewicz ze Startu Krokiew Zakopane (61,5 m), prowadzi Tomasz Byrt z Wisły Ustronianki ex aequo z wczorajszym rekordzistą skoczni Andrzejem Gąsienicą (Wisła Zakopane).

Kolejne zawody Lotos Cup odbędę się początkiem marca w Zakopanem. Wtedy też odbędą się dodatkowe konkursy dla dziewcząt i zawodników z kat. junior E, którzy nie rywalizowali w Szczyrku.