Śmiertelny wypadek w Zagórzu. Sąd w Krośnie utrzymał wyrok skazujący

W listopadzie 2007 roku 20-letnia Mariola zginęła na przejściu dla pieszych w Zagórzu. Została potrącona przez Marka R. z Bukowska, który wracał z wyprawy handlowej na Ukrainę.

Oskarżony stanął przed Sądem Rejonowym w Sanoku. O przyczynach wypadku biegli wypowiedzieli się dwa razy. Pierwszy zespół ekspertów ustalił, że winę za wypadek ponosi Marek. R., który jechał z prędkością około 90 km na godz. przy dozwolonej 50 km na godz.. Opinia ta została podważona przez obrońcę oskarżonego Tomasza Ostafila.

Drugi biegły również dopatrzył się winy oskarżonego, ale nie obliczył prędkości, z jaką jechał, z uwagi na brak śladów hamowania. Sąd Rejonowy w Sanoku uznał, że była to prędkość niebezpieczna i niedozwolona.

Marek R. nie przyznał się do winy. Przed sądem zeznał, że Marioli Czech na przejściu nie widział.

W lutym b.r. sanocki sąd skazał Marka R. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Orzekł również 4 - letni zakaz prowadzenia pojazdów, karę grzywny w kwocie 6,3 tys. zł. Zasądził też na rzecz rodziców ofiary po 10 tys. zł rekompensaty finansowej. Krewni dziewczyny jednak nie pogodzili się z tym wyrokiem, uważając, że kara jest zbyt łagodna.
Strony złożyły od tego wyroku apelację. Rozpatrywał ją Sąd Okręgowy w Krośnie. Uznał, że apelacja jest bezzasadna i utrzymał wyrok pierwszej instancji w mocy. Zwolnił oskarżycieli posiłkowych, czyli rodziców Marioli od kosztów sądowych, obciążając kosztami postępowania odwoławczego oskarżonego. Wyrok jest prawomocny.

Marian Czech, ojciec Marioli, już wcześniej zapowiadał, że w razie takiego rozstrzygnięcia sądowego, wystąpi o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.