Sokół Łańcut gra z Jamalex-em Polonią Leszno o finał. Łańcucianie chcą załatwić sprawę już w sobotę

- Zależy nam, żeby załatwić wszystko już w sobotę i móc spokojnie szykować się do finałowej rozgrywki - mówi Dariusz Kaszowski, szkoleniowiec łańcuckiej ekipy. - Po pierwszych meczach mamy świetną sytuację, ale to jest sport. Jeszcze nie awansowaliśmy, a drużyna z Leszna nie przyjedzie do nas na wycieczkę. Ten zespół ma możliwości, w sezonie zasadniczym z trudem z nim u siebie wygraliśmy i nie wolno nam stracić czujności - dodaje coach Sokoła.

W Lesznie w pierwszym spotkaniu krwi Sokołowi napsuł Kamil Chanas, rzucając 32 punkty. W meczu nr 2 uzbierał... 3.

- Zmieniliśmy system w grze obronnej. Obawiałem się trochę, że poświęcając uwagę Kamilowi więcej swobody będą mieć inni, ale poradziliśmy sobie dość pewnie - kontynuuje trener z Łańcuta. W naszej drużynie nikt nie narzeka na kontuzje. Coraz mocniej trenuje Michał Sadło, ale po wyleczeniu więzadeł kolanowych trener nie będzie raczej ryzykował jego zdrowiem. - Cieszy mnie, że ta drużyna rośnie, rozwija się. Koszykarze coraz lepiej się poznają, coraz lepiej współpracują na boisku. Miło się na to patrzy. Tak czy owak szykujemy się na mecz, w którym nie będziemy mieć z górki - stwierdza Kaszowski.

Mecz Sokół Łańcut - Jamalex Polonia 1912 Leszno w sobotę o godzinie 17.30, w przypadku wygranej gości mecz nr 4 odbędzie się w niedzielę o 17.30 również w Łańcucie.

ZOBACZ TAKŻE - Klaudia Kaczorowska, siatkarka Developresu Rzeszów: Bardzo mi jest przykro, że mamy tylko 4. miejsce

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

Puchar Tymbarku: Nasze 10-latki najlepsze w kraju [ZDJĘCIA]

Zobacz siatkarzy, którzy wzmocnią Asseco Resovię [ZDJĘCIA]