SOKÓL ŁAŃCUT - SIARKA TARNOBRZEG 66:55 (10:15, 15:10, 19:16, 22:14)
SOKÓŁ: T. Pisarczyk 10 (10 zb., 3 bl., 2 prz.), Mroczek-Truskowski 5 (1x3, 7 str.), Kwiatkowski 1, Dubiel 12 (9 zb., 5 as.), Szurlej 11 (3x3) oraz Chromicz 12 (2x3, 6 zb.), Grzesiński 10 (5 str.), Kułyk 5 (4 as., 3 str.).
SIARKA: Krupa 12 (2x3, 3 prz.), Baran 7 (4 as., 4 str.), Marciniak 7 (1x3, 5 prz., 3 str.), Miś 6 (3 str.), Prażmo 4 oraz Bielak 13 (3x3), Zych 4, Wójcik 2, Uriasz 0.
WIDZÓW 600.
- Nie, nie będę niczego komentował. Co tu mówić po takim meczu - narzekał schodzący do szatni Piotr Miś, center Siarki, kiedyś gwiazda Sokoła.
Goście rzeczywiście rozczarowali. Znany z gry na pamięć duet Baran - Miś zna w hali Sokoła każdą klepkę, ale wskórał tyle, co nic. Poza Maciejem Bielakiem, siarkowcy mieli rozregulowane celowniki (36 procent za 2), do tego w II połowie dawali ciała w obronie.
Błysk Szurleja
Przed meczem odbyła się uroczystość wręczenia nagród w plebiscycie MOSiR-u na najlepszego sportowca Łańcuta (patrz str. 27). Spotkanie zaczęło się opóźnieniem, co rozkojarzyło obie strony. Pudłowano na potęgę.
Sokół cieniował kilka minut, po przymiarkach Bielaka (8 pkt. w kwarcie) przegrywał 17:25. Miał jednak w składzie Jaromira Szurleja (też 8 "oczek"). Ten w końcówce odsłony trafił zza łuku, za dwa i wspólnie z Ireneuszem Chromiczem doprowadził wynik do remisu przed pauzą.
Po zmianie stron mecz zaczynał się od nowa, ale tylko Sokół pokazała nową jakość; zacieśnił obronę, zaczął przeważać na deskach (40 do 29 w meczu), pewniej grał w ataku. Gospodarzom nie wszystko się udawało (aż 21 strat), ale nie załamywali rąk i zasuwali na całym boisku. Dzięki temu bez przerwy byli na plusie. Największe brawa zebrał Bartosz Dubiel, gdy w 26. min po efektownym slum dunku wspiął się cały na wysokość obręczy (38:34). Przeważnie szali jednak nie nastąpiło (44:41 po 30. min)
Odjazd i po zawodach
- Obudźcie się - mobilizował swych graczy przed ćwiartką nr 4 trener Zbigniew Pyszniak.
Nic nie wskórał. Sokół niewzruszenie parł do celu i dość szybko miał go w zasięgu ręki. Po serii trafień Chromicza, Tomasza Pisarczyka i niezmordowanego Dubiela (znów sprawdził wytrzymałość obręczy) gospodarze w 34. min wygrywali 57:43. 2 minuty później było 59:43. Wprawdzie 5 faul popełnił Szurlej, ale Sebastian Grzesiński też trafiał i miejscowi fani świętowali grubo przed syreną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Mamy projekt idealnej sukni ślubnej dla Romanowskiej. W tej kreacji skradnie show!
- Czy to Edzia z "Królowych życia" pomogła w obnażeniu Dagmary? Jest jeden szczegół
- Jak mieszka Paulina Sykut-Jeżyna? Ma balkon o powierzchni nowej kawalerki [ZDJĘCIA]
- Popek na tronie z pustaków. Tak żyje po odejściu z "Pytania na Śniadanie" [ZDJĘCIA]