Sokół Nisko urwał punkty Polonii Przemyśl

Sokół od początku grał odważnie i do przodu, a na prowadzenie mógł wyjść już w drugiej minucie meczu. Strzały Marcina Kowala i Michała Serafina dwukrotnie z linii bramkowej wybił Mateusz Kurylak.

Goście dopięli swego w 13. min, gdy wydawałoby się w niegroźnej sytuacji, Damian Juda strzelił prostym podbiciem z 20 m w samo okienko bramki Piotr Krzanowskiego, a ten tylko wzrokiem odprowadził futbolówkę. W 20. min Krystian Kazek próbował zaskoczyć golkipera Sokoła, lecz piłka na szóstym metrze odbiła się od obrońcy. Dopadł do niej Paweł Sedlaczek i dopełnił formalności. Trudno w to uwierzyć, ale strzał skrzydłowego był jedynym celnym strzałem Polonii na bramkę rywala w pierwszej połowie!

Wraz z początkiem drugiej połówki, ciężar rozgrywania akcji Polonii wziął na siebie Mateusz Wanat. W 52. min "Smoła" groźnie wrzucił z lewej strony, a kolegów przed stratą gola uratował Artur Lebioda. Wanat dał o sobie znać jeszcze raz strzelając zza szesnastki.

W 61. min po rzucie rożnym, przytomnie w polu karnym zachował się Damian Barszczak i sympatycy "Barcelonki" odetchnęli z ulgą. Gdy wydawało się, że gospodarze dowiozą zwycięstwo do końca, wzorcową akcję przeprowadził Sokół. Sebastian Kocój po kilkudziesięciometrowym rajdzie prawą flanką, świetnie obsłużył Judę, który z pierwszej piłki zdobył swojego drugiego gola.

- Przyjechaliśmy do Przemyśla wygrać, bo każde punkty się liczą. Na nasze szczęście tabela jest spłaszczona i nie tracimy za wiele do trzeciego miejsca. Ten remis jak najbardziej nas zadowala. Wywalczyliśmy go na trudnym terenie. Teraz do każdego rywala będzie podchodzić z bojowym nastawieniem, aby piąć się w górę tabeli - powiedział po wczorajszym meczu bohater Sokoła, Damian Juda.

Składy i pomeczowe opinie w poniedziałkowym Stadionie.

Polonia Przemyśl - Sokół Nisko 2:2 (1:1)
0:1 Juda 13, 1:1 Sedlaczek 20, 2:1 Barszczak 61, 2:2 Juda 85