Sokół Nisko zremisował z Wisłokiem Wiśniowa

Gdy w 65 minucie po strzale głową Marcin Szesera miejscowi objęli prowadzenie, wydawało się, że są na najlepszej drodze po trzy punkty. Tym bardziej, że powinni prowadzić nie 1:0, ale znacznie wyżej.

Niżanie marnowali jednak nieprawdopodobne okazje, Paweł Kaczmarczyk nie trafił z trzech metrów do pustej bramki, w idealnych sytuacjach świetnie dysponowanego bramkarza gości nie potrafili pokonać też Tomasz Szewc i Marcin Szeser. I to się na miejscowych zemściło.

W samej końcówce po rzucie rożnym dla Wisłoka i zamieszaniu podbramkowym zespół z Wiśniowej zdołał wyrównać, po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Wojciecha Piechowiaka, który z bliska wpakował piłkę do siatki
SOKÓŁ NISKO - WISŁOK WIŚNIOWA 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Marcin Szeser 65, 1:1 Wojciech Piechowiak 85.

Sokół: Furtak - Drabik , A. Nowak , Lebioda , Niemiec (66 Woźniak) - Szewc , Mrzygłód , Skiba , D. Wojtak - Kaczmarczyk (67 Wołoszyn), Szeser (75 M. Nowak).
Wisłok: Domoń8 - Szołdra , Libucha , Rusyn , Boruta - Kuta (63 Nycz), Śledź , Klamut , Piechowiak (90 Salamon) - Baran , Kawa (70 Korab).

Żółte kartki: Niemiec, D. Wojtak, Szewc (Sokół). Sędziował: R. Żechowski z Krosna. Widzów: 200.

Pomeczowe wypowiedzi w poniedziałkowych Nowinach