Sokół Sieniawa - Sokół Nisko 3:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Tur 45, 1:1 Kasza 50-karny, 2:1 Mołdoch 55, 3:1 Brocki 71, 3:2 Tur 78.
Sokół S.: Pawlus 6 (74 Korziewicz) – Drożdżal 6 (46 Kardyś 6), S. Padiasek 7, Kapuściński 7, M. Padiasek 7 (66 Sivyj) – Brocki 7, D. Jędryas ż 6, Kasza 7 (63 Bursztyka), Lis ż 7 (76 Stefan) – Gnatek 6 (46 Mołdich 6), M. Jędryas 6. Trener Marcin Wołowiec.
Sokół N.: Wietecha ż 7 – Sudoł 5, Wojtak 6, M. Szpyra ż 5 (72 Kowal), Maciorowski 6 – Woźniak 5, Serafin 5, K. Lebioda 6, Tyczyński 5 – Tur 7, Ł. Szpyra ż 5 (66 Drelich). Trener Grzegorz Sroka.
Sędziował Strzępek 6 (Rzeszów). Widzów 350.
Piłkarze z Sieniawy jak na lidera przystało do meczu przystąpili w pełni z koncentrowani – Ciężko nam się było zmobilizować ale chłopaki nie zawiedli i zagrali z pełną determinacją- mówi trener gospodarzy Marcin Wołowiec.
Miejscowi prowadzili grę od pierwszej do ostatniej minuty. Przewagi swojej nie potrafili w pierwszej połowie zamienić na gola. W pierwszym kwadransie dwukrotnie Tomasza Wietechę postraszył Mateusz Jędryas. W dalszej części tej odsłony z bliska do bramki nie trafił Dawid Gnatek. Goście nie potrafili za długo utrzymać się piłce – Macie piłkę poszanujcie ją trochę – podpowiadał swoim kolegom Tomasz Wietecha, bramkarz przyjezdnych. Mimo tych dobrych rad goście pierwszy celny strzał oddali w 20 minucie, a strzelał Kamil Wojtak. Gdy wydawało się, że na przerwę drużyny zejdą z remisem bezbramkowym na indywidualna akcję zdecydował się Marcin Tur i po ograniu całej defensywy miejscowych pokonał Pawła Pawlusa.
W drugiej odsłonie gospodarze zagrali przede wszystkim skutecznie. Już w pięć minut po wznowieniu gry rzut karny, za zagranie ręką, na gola zamienił Dawid Kasza, po kolejnych pięciu minutach miejscowi już prowadzili. W pole karne zagrał Jarosław Lis a Adrian Mołdoch pokonał bramkarza gości. Trzecia bramka dla Sokoła z Sieniawy była ozdobą spotkania. Sebastian Brocki huknął z woleja nie do obrony z pola karnego. Wynik spotkania ustalił najlepszy w szeregach gości Marcin Tur wykorzystując podanie Michała Serafina. W samej końcówce wynik mógł podwyższyć Patryk Kapuściński, lecz jego strzał głową odbił Tomasza Wietecha.
– Fajnie zakończyliśmy tą rundę, w której nie straciliśmy punktu u siebie. To mnie bardzo cieszy. Chciałem aby w Sieniawie była twierdza i tak jest. Plan został wykonany to bardzo cieszy. Lekko nie było ale wspólnie z działaczami i Panem Burmistrzem unieśliśmy to i za to wszystkim dziękuję. – zakończył trener Wołowiec.
Kazimierz Sak o początkach Artura Jędrzejczyka w Igloopolu Dębica
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ksiądz ze "Złotopolskich" wybrał sutannę, bo kochał się w mężczyźnie?!
- Porwała Mateuszka w "M jak Miłość". Nieznana historia Joanny Kasperskiej
- Aktorka Lena Góra prawie pokazała widowni obnażony dekolt! To działo się na scenie
- Maffashion i Michał mają wspólne plany po "TzG". To sporo mówi o ich relacji