Solidarność domaga się referendum w sprawie wieku emerytalnego

Kilkanaście osób w koszulkach z przekreśloną liczbą 67 zebrało się pod siedzibą PiS-u. Przechodnie zatrzymywali się obok członków "S" i pytali o emerytury.

- Walczcie z tym pomysłem Tuska, kto to widział, żeby ludzi zmuszać do pracy w podeszłym wieku- komentowała kobieta w średnim wieku. - Jak wy tego nie wywalczycie, to kto?

W biurze PiS-u związkowców przyjął poseł Stanisław Ożóg i poseł Andrzej Szlachta. Zadeklarowali, że posłowie PiS-u będą głosować za referendum.

- Oczywiście, że będziemy głosować za referendum - zapewnił poseł Ożóg. - Bo naszym zdaniem to nie jest reforma emerytalna, tylko skok na kasę, rozpaczliwa próba ratowania finansów publicznych. Po kilku minutach do posłów dołączyła posłanka Józefa Hrynkiewicz. - My mówimy takiej reformie nie, my chcemy, żeby każdy mógł sam decydować, do jakiego wieku chce pracować. Jeżeli ma siłę, to niech pracuje i do 70. Ale to musi być jego wybór - tłumaczyła posłanka. - Wydłużanie wieku emerytalnego jest po to, żeby wcale nie płacić emerytur, bo większość nie dożyje.

W biurze PO na związkowców czekał poseł Zbigniew Rynasiewicz i poseł Tomasz Kulesza. Jasnej deklaracji, jak będą głosować w sprawie referendum związkowcy nie usłyszeli.

- Zagłosujemy świadomie za interesem Polski, ale na dzień dzisiejszy nie odpowiem na pytanie, jak będę głosował - oświadczył poseł Rynasiewicz.

Poseł Kulesza stwierdził, że referendum można przeprowadzić w różny sposób.

- Jeżeli zapytamy Polaków, czy chcą pracować do 67. roku życia to większość odpowie, że nie, ale jeżeli zapytamy, czy chcą dostawać 500 zł emerytury, to odpowiedzi nie będą już tak jednoznaczne - tłumaczył. - Tych spraw nie można upraszczać. - Ale Tusk nic przed wyborami nie mówił o emeryturach - irytowali się związkowcy. - Panowie reprezentują interes związków i jedynie słusznej partii, której nazwy nie wymienię - ripostował poseł Kulesza.

Poseł Rynasiewicz podziękował związkowcom za wizytę.

Kolejne biuro to biuro posła Tomasza Kamińskiego z SLD.

- Oczywiście jestem za referendum, sami też w tej sprawie zbieramy podpisy - zaznaczył poseł Kamiński.

W biurze posła Jana Burego, posła nie było. Związkowcy przekazali pismo jego pracownikom.

- A dlaczego nie poszliście państwo do Ruchu Palikota - pytamy związkowców. - Bo oni nie są dla nas partnerem.

PO - chce wydłużenia wieku emerytalnego zarówno kobiet jak i mężczyzn do 67. roku życia. PSL proponuje, żeby kobiety, które maja dzieci, za każde dziecko dostawały po 10 proc. do emerytury - na razie nie ma zgody PO. Konsultacje trwają. PiS i SLD - chce zachować ustawę emerytalną w dotychczasowym kształcie - kobiety na emeryturę idą w wieku 60 lat, mężczyźni - 65. Chyba, że chcą nadal pracować, to mają do tego prawo. Ruch Palkota - podziela stanowisko PO.