Solidarność i narodowcy razem. Dziś marsz w Rzeszowie

Uczestnicy marszu spotkają się dzień po rocznicy wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Spod pomnika Armii Krajowej przejdą Aleją Lubomirskich, ulicami 3 Maja, Kościuszki i Grunwaldzką pod Podkarpacki Urząd Wojewódzki. Organizatorem marszu jest podobnie jak w poprzednich dwóch latach Narodowy Rzeszów. A rzeszowska Solidarność wzorem lat ubiegłych objęła marsz swoim patronatem.

Działaczom "S" nie przeszkadza, że narodowcy kojarzeni są ze środowiskiem pseudokibiców jednej z piłkarskich drużyn.

- Wokół młodych osób, narodowców utworzono taki klimat, że to są kibole i chuligani, których trzeba gazem albo pałką potraktować. Apeluję więc w tej sprawie o rozsądek. Znam tych młodych ludzi, są wśród nich tacy, którzy skończyli bardzo dobre studia i mimo to nie mogą znaleźć pracy - mówi Wojciech Buczak, szef rzeszowskiej Solidarności.

Pytany, czy nie obawia się, że podczas marszu może dojść do przepychanek odpowiada:

- Jest to marsz pokojowy. Zresztą już dwa takie marsze się odbyły i nie dochodziło podczas nich do żadnych incydentów. Było bardzo spokojnie - mówi. Na obu marszach dało się jednak nieraz słyszeć hasła obrażające m.in. rządzących.

- Fakt, czasem padło hasło lub okrzyk krytykujący jakiegoś polityka, ale żyjemy w wolnym kraju. Młodzież korzysta ze swoich demokratycznych praw. Pamiętajmy, że podczas marszy "Solidarności" też padały mało cenzuralne hasła. Warto zastanowić dlaczego młodzi ludzie są niezadowoleni - dodaje.

Marsz rozpocznie się o godz. 17.