- Po co pobierać podatek dochodowy od osób, które mają prawo do zasiłku socjalnego wypłacanego m.in. z podatku dochodowego. Po co zatem przekładać pieniądze i jeszcze ponosić koszty tego przekładania – stwierdził Stanisław Alot podczas wczorajszej konferencji prasowej nt. waloryzacji, wzrostu kosztów utrzymania i reformy finansów państwa zorganizowanej przez „Solidarność” emerytów i rencistów oraz Region Rzeszowski NSZZ „Solidarność”.
Skąd pieniądze? Na pytanie skąd wziąć pieniądze na sfinansowanie pomysłów „S” – związkowcy wyjaśniają, że warto przywrócić 3-stopniową skalę podatku dochodowego lub wprowadzić nawet 4-stopniową, na czym budżet zyskałby nawet 20 mld zł. Należy też rozważyć stopniowe przywrócenie 7 proc. składki rentowej, ale przeznaczyć ją na zwiększenie składki emerytalnej i to powinno dać budżetowi kolejne 20 mld zł.
Zabiera biednym, a oddaje bogatym - Rząd jest jak zły Janosik, który zabiera biednym, słabym i nie mającym środków na obronę, a oddaje bogatym, silnym i tym, którzy płacą do wspólnej kasy mniej – grzmiał Alot odnosząc się do naprawy finansów publicznych kosztem najbiedniejszych grup społecznych.
Związkowcom nie podoba się szczególnie fakt, że naprawa finansów publicznych odbywa się kosztem najbiedniejszych grup społecznych, czyli emerytów i rencistów, najniżej zarabiających, bezrobotnych i rodzin wielodzietnych.
Część waloryzacji wróci do budżetu - Rząd podaje, że na waloryzację rent i emerytur potrzeba 4,4 mld zł, ale w rzeczywistości 800 mln zł z tej waloryzacji wróci natychmiast do budżetu w postaci podatku PIT, a 50 mln zasili NFZ w postaci składki zdrowotnej – tłumaczy Alot.
Emerytów oburza twierdzenie rządu, że do waloryzacji użyto współczynnika 3,1 proc. Jeśli natomiast pomniejszymy waloryzowane świadczenia o 18 proc. podatku dochodowego i 1,25 proc na współpłacenie na NFZ, to okaże się, że realne świadczenia wzrosły tylko o 2,5 proc.
Twórzcie miejsca pracy - Cięcia budżetowe mocno dotykają najniżej zarabiających i tych, co utracili pracę. W tym roku rząd obciął o 70 proc. kwoty na aktywne formy zwalczania bezrobocia jak staże, szkolenia i tworzenie nowych miejsc pracy likwidowane są szkoły, poczta szykuje zwolnienia. To są działania na szkodę obywateli – wyliczał Wociech Buczak, szef rzeszowskiej „S”.
Dlatego związkowcy apelują do rządu, aby poświęcił więcej troski zwykłym obywatelom niż najbogatszym i właścicielom firm: „Twórzcie miejsca pracy w Polsce i pilnujcie, aby wszyscy płacili składki, to dług zmaleje. A może nawet zniknie”.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice