- Chwyciłem dwóch najmłodszych synów, owinąłem w koc i uciekłem z płonącego domu - nie może mówić Stanisław Stokłosa z Futomy patrząc na pogorzelisko.
Z drewnianego domu na podmurówce, w którym mieszkała rodzina Stokłosów (8 dzieci w wieku 7 - 22 lat, rodzice i babcia), zostały zgliszcza. Kupa gruzu, zwęglone deski, meble, które dziecko dostało na pierwszą komunię, wersalki - to złożony na stosie spalony dorobek całego życia.
Dom się pali!
- Wieczorem jeszcze mąż na zielono malował kuchnię. Kupiliśmy nową kuchenkę, chcieliśmy ją zamontować. Dziś trudno na to patrzeć - odwraca wzrok od osmolonego wnętrze Katarzyna Stokłosa. - Dopiero co położyliśmy się do łóżek, kiedy najstarsza córka Beatka krzyknęła: dom się pali!
Starsze dzieci same zdołały wybiec. Ojciec zdążył owinąć w koc śpiących synów i wynieść z płonącego domu. Była godz. 23 w sobotę.
- Babuniu wstawaj, palimy się - obudziła mnie wnusia - przypomina sobie tragiczną noc najstarsza mieszkanka domu.
- Wpadłem jeszcze tylko zabrać butlę gazową, bo nie daj Boże, jakby wybuchła! - dodaje pan Stanisław, z którego oczu bije żal i smutek. - Synowie w desperacji ratowali krowę i kury. Próbowali wynieść telewizor.
Najpierw zapaliło się siano
Strażacy prędko przyjechali na miejsce. 10 zastępów gasiło pożar. Ogień był silniejszy. Uratowali domy sąsiadów, stojące zaledwie kilka metrów obok. Na najbliższym widać ślady - stopiony siding.
Pomóż, jeśli możesz
Pomóż, jeśli możesz
Caritas Archidiecezji Przemyskiej uruchomiła także specjalne konto. Oto ono:
- Dopisz: "Pomoc dla pogorzelców z Futomy"
Skąd ten pożar? Nie wiadomo. Najpierw zajęło się siano w połączonej z domem stodole. Może poszła iskra od stojącego obok słupa z linią wysokiego napięcia, może gdzieś było zwarcie...
Nie będą sami
Rodzina została w tym, w czym uciekła. Sąsiedzi i krewni natychmiast ruszyli z pomocą. Przygarnęli wszystkich, dają jeść, pomagają uprzątnąć pogorzelisko, pocieszają. Sołtys Futomy, dyrektor szkoły, proboszcz, Caritas Archidiecezji Przemyskiej, burmistrz Błażowej organizują pomoc.
- Potrzebne jest wszystko: żywność, ubrania, meble, środki czystości i pieniądze. Znaleźliśmy dom - pustostan. Właściciel sprzeda go za 35 tys. zł. Burmistrz obiecał ok. 10 tys. Resztę musimy uzbierać - mówi Małgorzata Drewniak, sołtys Futomy. -Dom trzeba zaadaptować. To też będzie kosztowało. Liczymy na ofiarność Czytelników Nowin. Najważniejsze dla rodziny jest, że znów będą wszyscy razem, a nie rozrzuceni po całej wsi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji