Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spłonęła stodoła w osiedlu Sobów. To dzieło podpalacza?

Marcin Radzimowski
Pożar udało się ugasić zanim ogień przeniósł się na pobliskie zabudowania.
Pożar udało się ugasić zanim ogień przeniósł się na pobliskie zabudowania. Marcin Radzimowski
Cztery zastępy straży pożarnej gasiły pożar stodoły, jaki wybuchł w poniedziałek wieczorem w Tarnobrzegu - Sobowie. Płomienie udało się okiełznać, zanim przeniosły się na pobliskie zabudowania.
Pozar na osiedlu SobówCztery zastepy strazy pozarnej gasily pozar stodoly, jaki wybuchl w poniedzialek wieczorem w Tarnobrzegu - Sobowie.

Pożar na os. Sobów w Tarnobrzegu

To mógł być dramatyczny wieczór, gdyż pożar wybuchł w stodole usytuowanej w zwartej zabudowie - do pobliskich budynków gospodarczych jest zaledwie kilka metrów. Ryzyko przeniesienia ognia było bardzo duże.

- Dym wydostający się z wnętrza stodoły zauważył przechodzący w pobliżu chłopak. Wszczął alarm - relacjonuje Wojciech Zioło, komendant miejski Ochotniczych Straży Pożarnych w Tarnobrzegu a zarazem strażak Państwowej Straży Pożarnej.

Ogień pojawił się około godziny 20 w stodole na niezamieszkałej obecnie posesji przy ulicy Bema. To główna ulica przebiegająca przez tarnobrzeskie osiedle Sobów.

Na miejsce akcji przyjechały dwa wozy gaśnicze OSP Sobów oraz samochód oświetleniowy z tej jednostki, z ogniem walczyli także strażacy - ochotnicy z Wielowsi, dyżurny operacyjny skierował także samochód gaśniczy z PSP i cysternę z wodą.

Płomienie błyskawicznie zaczęły ogarniać stodołę, zgromadzone w niej siano i słoma podsycały ogień, a ten coraz bardziej "pochłaniał" drewnianą konstrukcję budynku. Całe szczęście, że pożar został dostrzeżony w początkowym stadium, dlatego udało się płomienie ugasić w niecałą godzinę. Bardzo blisko stodoły znajdują się inne zabudowania gospodarcze, na które ogień mógł się przenieść.

Ze wstępnych ustaleń strażaków wynika, że w stodole nie było instalacji elektrycznej, zatem wykluczyć można zwarcie instalacji jako przyczynę powstania pożaru. Posesja nie jest też zamieszkała, trudno więc mówić o przypadkowym zaprószeniu ognia na przykład od niedopałka papierosa. Pozostaje trzecia opcja, najbardziej prawdopodobna - pożar to dzieło podpalacza, który niepostrzeżenie dostał się na podwórko, podłożył ogień w stodole i uciekł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24