Sprawca brutalnej napaści na kwiaciarkę w Przemyślu już na wolności

W minioną środę 19-letnia pani Aleksandra krzątała się po czynnej niespełna miesiąc kwiaciarni przy ulicy Słowackiego w Przemyślu.

Panował niewielki ruch, dlatego ucieszyła się, kiedy około godziny 10 wszedł klient. Młody mężczyzna poprosił o przygotowanie bukietu. Nic nie wskazywało na to, że za chwilę stanie się agresywny i omal nie doprowadzi do tragedii.

- Zapytał ją, czy wyda resztę z 200-złotowego banknotu - mówi pani Oksana, mama poturbowanej ekspedientki. - Ta chcą sprawdzić pieniądze pochyliła się nad kasą i wówczas nastąpił atak.

Sprawca bez chwili namysłu chwycił stojący na ladzie szklany wazon z kwiatami i z całej siły uderzył nim kobietę.

- Trafił w głowę - dodaje wstrząśnięta pani Oksana. - Przecież ten bandyta mógł zabić mi córkę.

Wykorzystując zamieszkanie 33-latek ukradł 170 złotych i uciekł.

- Wkrótce po tym zdarzeniu podejrzany wpadł w ręce funkcjonariuszy z wydziału kryminalnego - informuje podinsp. Jan Faber z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. - Miał ponad 2 promile alkoholu.

Jarosław R., bezrobotny mieszkaniec powiatu przemyskiego, odpowie za rozbój. Grozi mu od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.