Sprawny układ hamulcowy to podstawa bezpieczeństwa

Za hamowanie dzisiejszych samochodów odpowiadają układy zbudowane z trzech grupo elementów. Te, które wpływają bezpośrednio na zatrzymanie samochodu to przede wszystkim klocki, szczęki i tarcze. W samochodach starszego typu, szczególnie w mniejszych modelach na tylnej osi zdarzają się jeszcze bębny. Te podzespoły nie działałyby jednak bez zacisków, przewodów, pompy, cylinderków i przede wszystkim płynu, które wprawiają układ w ruch. W nowoczesnych samochodach całość jest wzbogacona o trzecią grupę, składającą się przede wszystkim z elektronicznych systemów bezpieczeństwa. Np. ABS to poza czujnikami i kontrolkami także dodatkowa pompa.

Sprawdź klocki i tarcze

Stopień zużycia jest kluczowy w pierwszej grupie elementów. Tarcze powinny odpowiednio grube, a ich powierzchnia musi być równa. Także klocki nie mogą być nadmiernie wytarte. W przeciwnym razie siła hamowania znacząco się obniży

- Kierowca będzie wiedział, że coś jest nie tak, kiedy auto zacznie gorzej hamować, a w trakcie tej czynności będzie dodatkowo słychać charakterystyczne tarcie. Na szczęście w wielu samochodach dostęp do tarcz i klocków jest na tak łatwy, że stan zużycia tych części można łatwo ocenić bez demontażu kół – mówi Krzysztof Szach, kierownik działu obsługi posprzedażnej w firmie Res-Motors w Rzeszowie.

Komplet markowych klocków (na jedną oś) do popularnego samochodu klasy kompaktowej to ok. 150-200 zł, a dwie tarcze będą kosztować ok. 300-400 zł. Zawsze należy je wymieniać parami, aby siła hamowania była taka sama po obu stronach pojazdu. Autoryzowane stacje obsługi oferują jednak ciekawe promocje, w których części najwyższej jakości można kupić w cenach bardzo konkurencyjnych do zamienników.

- Na przykład w tej chwili oryginalne klocki hamulcowe na przednią oś wraz z wymianą mamy po 289 złotych – mówi Krzysztof Szach.

Układ musi być szczelny

W drugiej grupie kontroluje się przede wszystkim stan przewodów, które muszą być szczelne. Dzięki temu nie będzie ubywać płynu, którego ilość i jakość mają decydujący wpływ na siłę hamowania. To on odpowiada za przeniesienie siły hamowania z pedału na klocki. Ubytki płynu mogą doprowadzić do zapowietrzenia układu hamulcowego, który wówczas nie będzie reagował w odpowiedni sposób na naciskanie pedału.

Ale ilość płynu to nie wszystko. Jego podstawową cechą jest temperatura wrzenia – im wyższa, tym lepiej. Większość dzisiejszych płynów fabrycznie wrze dopiero powyżej 220-230 stopni Celsjusza. Problem w tym, że w czasie eksploatacji auta ta zdolność się osłabia. Powód? Płyn z czasem chłonie wodę, która obniża jego właściwości. A nawet jej niewielka zawartość może obniżyć zdolność hamowania nawet o 50 procent.

Korki parowe

Jeśli temperatura hamulców przewyższa temperaturę wrzenia płynu, w układzie mogą powstawać tzw. korki parowe. A ich obecność nierzadko całkowicie paraliżuje układ hamulcowy. Z tego względu mechanicy zalecają, aby poziom płynu sprawdzać regularnie, a wymianę proponuje się co ok. 50 tys. km, ale nie rzadziej, niż co dwa lata. Pamiętajmy jednak, że uzupełniając braki, trzeba stosować taki sam płyn, jakim układ został uprzednio wypełniony. Na ryku dostępne są dwa rodzaje cieczy - DOT-4 i R3. Nie wolno ich ze sobą mieszać.

Kontrola poziomu płynu jest bardzo łatwa, wystarczy obserwować zbiorniczek wyrównawczy pod maską. Właściwości cieczy sprawdzamy natomiast w serwisie dysponującym odpowiednim testerem. Ewentualne problemy z elektronicznymi systemami wspomagającymi hamowanie auto sygnalizuje najczęściej samo, poprzez zapalenie odpowiednich kontrolek. Usterkę najłatwiej zlokalizować wówczas poprzez komputerową diagnostykę samochodu.