Pierwszy etap przebudowy stadionu właśnie się zakończył. Pierwszy w tym sezonie mecz rozegrali na nim żużlowcy. Na trybunie zasiadło ponad 8 tysięcy kibiców. Niestety podobnie jak w ubiegłych latach kibice nie mieli gdzie zaparkować swoich samochodów.
Podczas ostatniej sesji na problem braku parkingu zwrócili uwagę rzeszowscy radni. Burzliwą dyskusję wywołał projekt uchwały, który miał doprowadzić do zamiany miejskich działek z deweloperem. W zamian za tereny na osiedlu Słoneczny Stok miasto chciało oddać swoje działki przy al. Powstańców Warszawy, naprzeciwko stadionu. Rzeszowski biznesmen, który ma także sąsiadujące z nimi tereny chce budować w tym miejscu wieżowce.
ZOBACZ:Pierwszy dzień otwarcia Stadionu Miejskiego w Rzeszowie
- To nieporozumienie. Stadion musi mieć parking, a to ostatnie wolne miejsce w jego okolicy. Jeśli powstaną tu wieżowce, kibice będą dalej parkować auta na trawnikach i ulicach. Nie możemy do tego doprowadzić, nie wolno nam tak łatwo pozbyć się tego terenu - uważa Witold Walawender, radny Rozwoju Rzeszowa, działacz klubu CWKS Resovia. Podobnego zdania jest Robert Kultys z PiS. - Inwestycje mieszkaniowe można prowadzić w różnych miejscach, parking dla kibiców musi stać przy stadionie. Niestety prezydent nie zdradził nam, czy i gdzie planuje parkingi, aby dyskutować, musimy poznać jego plany. W tej chwili wszystko jest postawione na głowie - uważa Kultys.
Rzeszowscy radni nie przystali na zamianę gruntów i odesłali uchwałę do komisji. Ale jak ustaliliśmy, miasto w negocjacjach z biznesmenem stoi na straconej pozycji. Obok stadionu nie obowiązuje żaden plan zagospodarowania, a inwestor uprzedził miasto i skupił od prywatnych właścicieli większość placu pod swoją budowę. W tej sytuacji tylko od niego zależy, co z nim zrobi.
Zdaniem Stanisława Sienko, wiceprezydenta Rzeszowa problemu jednak nie ma, bo kibice mogą zostawiać auta na parkingach przy ul. Żeglarskiej oraz Podpromiu.
- Bzdura, niech sam tam parkuje. Jest taki mądry, bo pod krawatem wjedzie autem na stadion. Równie dobrze klientów Tesco można wysłać pod katedrę a kibicom siatkarzy powiedzieć, żeby zaparkowali pod Millenium Hall - piekli się pan Mariusz, mieszkaniec ul. Hetmańskiej.
Według jednego z miejskich urzędników ostatnią deską ratunku może być przystąpienie do opracowania planu zagospodarowania okolicy stadionu.
- Taką decyzję powinni podjąć radni i musi być na nią zgoda prezydenta. Wówczas przez pół roku deweloper nie będzie mógł zacząć swoich prac, a jeśli w tym czasie planiści zarezerwują działki pod parking, nie zbuduje niczego innego. Wtedy, albo sprzeda teren miastu, albo sam zbuduje plac na auta i będzie na nim zarabiał - tłumaczy urzędnik.
M.in. taką możliwość będzie omawiana podczas najbliższego posiedzenia komisji inwestycji Rady Miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać