Stal Kwarcsystem lepsza od Tomasovii

Okazję miał jedną - w 17. min Tomasz Ciećko główkował z bliska nad poprzeczką.

Stal się obudziła po pół godzinie i szybko udokumentowała to golem; Wojciech Reiman posłał w tempo podanie na prawe skrzydło, Sonko Mamadou głową zgrał piłkę do wychodzącego na czystą pozycję Emmanuela Udoudo, a ten uderzając "fałszem" ulokował piłkę w rogu bramki.

Po zmianie stron Stal robiła na boisku dużo wiatru, ale kiedy jej piłkarze zbliżali się w pobliże bramki gości, tracili pomysł na grę.

Mnożyły się niecelne podania, zagrania pod nogi rywali. Było sporo chęci, ale i mnóstwo chaosu, nerwowości. Poirytowani kibice doczekali się jednak ciekawszych fragmentów i paru składnych akcji.

Najmocniej pachniało golami między 78. a 80 minutą. Za pierwszym razem Udoudo podał do Karola Wójcika, a ten świetnie na skrzydle uruchomił Sylwestra Sikorskiego.

Rezerwowy Stali ładnie przymierzył na długi słupek, ale Łukasz Bartoszyk efektownie sparował piłkę na róg. Po minucie Wojciech Krauze wypalił w okolice "okienka", jednak wyciągnięty, jak struna przyjezdny bramkarz znów "wyjął" piłkę.

Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach kibice chcieli już krzyknąć "jeeest". Zrobił się z tego jęk zawodu, bo po "bombie" Sikorskiego Bartoszyk, niczym Jan Tomaszewski na Wembley, odbił nieprzyjemny i dostatecznie, zdawało się, precyzyjny strzał.

STAL KWARCSYSTEM RZESZÓW - TOMASOVIA 1-0 (1-0)
1-0 Udoudo (34, asysta Mamadou)

STAL: Nalepa - Cieślik, Tomasik, Duda, Hus - Sonko (62. Sikorski), Mazur (68. Majda), Reiman, Krauze - Gryboś (75. Wójcik), Udoudo (87. Szala).

TOMASOVIA: Bartoszyk - Leśko, Zatorski, Sioma, Myszkowski - Baran (72. Wawryca), Stefanik, Ciećko, Wójcik - Żurawski (60. Gozdek), Pacholarz (89. Kasperek).

SĘDZIOWAŁ: Rafał Krężałek (5) oraz Grzegorz Żurawski i Marcin Samborowski (wszyscy Krosno). WIDZÓW 400.

Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach