Stal Mielec czeka na decyzje władz miasta

Od zakończenia sezonu w PGNiG Superlidze minęły już ponad dwa tygodnie. Zawodnicy mogą nieco odpocząć po wyczerpujących rozgrywkach, zaś na podwójnych obrotach zaczynają pracować działacze i włodarze superligowych klubów.

Nie jest żadną tajemnicą, że finanse klubu piłki ręcznej z Mielca zależą w ogromnej większości od pomocy magistratu. Na podstawie porozumienia zawartego przez SPR Stal Mielec i Urząd Miejski, klub miał zagwarantowane finansowanie na określonym poziomie, z zastrzeżeniem, że gdy uda się pozyskać sponsora dla klubu, to wtedy miejskie wsparcie zostanie pomniejszone o kwotę jaką ewentualny sponsor przeleje na konto SPR-u Stali.

Rozsądne wydaje się więc, że wobec tak wielu znaków zapytania, wciąż nie wiemy kto w przyszłym sezonie zasili mielecki klub. Jego finanse w ogromnej większości zależą od miejskich dotacji. Magistrat dokłada m.in. do pensji zawodników poprzez przyznawanie stypendiów sportowych.

Jednak od pewnego czasu, w kuluarach mówi się o tym, że magistrat szuka sposobu na zmniejszenie dotacji płynących do klubu. Według oficjalnych informacji, z miejskiej kasy do mieleckich szczypiornistów przez ostatnie 12 miesięcy popłynęło ok. 2 miliony 235 tysięcy złotych. Błędem byłoby jednak stwierdzenie, że te pieniądze zostały przeznaczone na bieżącą działalność klubu. Należy bowiem pamiętać, że obecny zarząd „odziedziczył” ogromny dług, który narósł w latach 2013 - wrzesień 2015. Obecnym władzom, z prezesem Pawłem Wacławikiem na czele, udało się spłacić zobowiązania i sądzono, że ten fakt pomoże wreszcie wyjść klubowi na prostą.

Kolejne spotkanie zarządu klubu z władzami miasta ma odbyć się w tym tygodniu. Podczas jego trwania mają zostać rozwiane wszelkie wątpliwości, a włodarze SPR Stali Mielec wreszcie będą wiedzieć na czym stoją. W związku z powyższym, nie dziwi fakt, że wciąż nie wiadomo kto w przyszłym sezonie wzmocni mielecki klub. Na taką informację jeszcze poczekamy.