Stal Mielec przegrała w Łęcznej z rezerwami Górnika

- Prędzej czy później zwycięska seria piłkarzy Górnika musi zostać przerwana - słychać było w
obozie Stali. Hariasz, który kilka dni przed meczem zastąpił Janusza Białka, nakazał swoim piłkarzom koncentrować się na defensywie i długo ta taktyka przynosiła rezultaty. Miejscowi nie potrafili złapać właściwego rytmu, a kibice żałowali kilku złotych wydanych na bilet.

Na boisku nie działo się absolutnie nic ciekawego, choć tempo gry było duże, to bramkarze mogli bez strachu wziąć sobie wolne. Szczególnie Jakub Giertl, któremu zagrażały tylko strzały z dystansu. W ten sam sposób Grzegorza Witkowskiego testowali łęcznianie i pewnie skończyło by się bezbramkowo, gdyby nie kolejny błąd obrońcy Stali Pawła Mrozińskiego.
Wykorzystał go Dariusz Osuch, który wrócił do gry po kilku tygodniach przerwy spowodowanej kontuzją kolana. Przed polem karnym próba strzału w wykonaniu Dawida Sołdeckiego została zablokowana przez obrońców, Mroziński nie kwapił się z wybiciem piłki, a "Mara" popisał się skuteczną dobitką.
- Niestety z przodu zabrakło nam zawodnika, który wziąłby ciężar gry na siebie - żałował Hariasz.
- Mielczanie mądrze się bronili dopóki wystarczyło im sił - analizował Janusz Mieczkowski, trener Górnika II. - W pierwszej połowie nie mogliśmy sobie poradzić ze skomasowaną obroną rywali, ale w przerwie trochę sobie porozmawialiśmy i efekty widać było na boisku.

GÓRNIK II ŁĘCZNA - FKS STAL MIELEC 1-0 (0-0)

1-0 Osuch (70, dobitka strzału Sołdeckiego)

GÓRNIK II: Giertl - Jędrzejuk, Rafalski, Stefaniuk, Radwański - Wójcik, Sołdecki, Wasil (57. Raczkiewicz), Flis (51. Michalak) - Grobelny (57. Osuch), Klimkiewicz (68. Iwanicki).
STAL: Witkowski - R. Pydych, Kościelny, Mroziński, K. Pydych - Kędzior (86. K. Kołacz), Ryniewicz, Skiba, Getinger - Korab (69. Ciuła), Wójtowicz.
SĘDZIOWAŁ Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). ŻÓŁTE KARTKI: Radwański - K. Pydych, Kędzior. WIDZÓW 150.