Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec przegrała w Opolu z Gwardią

luci
PGE Stal Mielec zrobiła kolejny krok w kierunku I ligi. Mielczanie ulegli Gwardii Opole 22:29 i tylko cud uratuje mielczan przed degradacją

Gwardia Opole - PGE Stal Mielec 29:22 (17:13)

Gwardia: Malcher, Taletovic, Zemrzycki, Zając - Siwak, Swat, Trojanowski 2, Knop 5, Rumniak 2, Łangowski 1, Stańko, Tarcijonas 3, Mokrzki 6, Jankowski 3, Prokop, Simić 7. Trener Rafał Kuptel.
Stal: Lipka, Nikolić - Krępa 1, Janyst 2, Wypych, M. Gasin, P. Gasin, Kłoda, Kirilenko 1, Dementiew 4, Kawka 2, Krygowski 6, Krzysztofik 2, Davidović 4. Trener Tadeusz Jednoróg.
Sędziowali: Habierski i Skrobak (Głogów). Kary: Gwardia - 6 min; Stal - 8 min. Widzów 600.

Przed tym meczem w sercach wiernych kibiców popularnych „czeczeńców” wciąż tliła się nadzieja na to, że ten sezon da się uratować. Do składu Stali powoli zaczęli wracać kontuzjowani dotychczas gracze i choć sytuacja była jeszcze daleka od idealnej, można było realnie myśleć o wygranej w Opolu, a tylko ta przedłużała nadzieje Stali.

Jeszcze wczoraj w Mielcu cieszono się, że do gry wracają Damian Krzysztofik i Łukasz Janyst. Dodatkowo w składzie Gwardii nie było Nenada Zeljicia. Niestety, nie dane było się mielczanom tym nacieszyć, bo z powodu kontuzji Janyst wypadł już na początku meczu, co mocno pokrzyżowało plany Stali i miało wpływ na dalsze losy meczu.

Pierwsze minuty były bardzo wyrównane, mielczanie nawet dwukrotnie wyszli na prowadzenie. Odkąd jednak boisko opuścił Janyst, inicjatywę przejęli rywale. W ich szeregach brylował Kamil Mokrzki, na którego defensywa „czeczeńców” nie miała sposobu. Gdy udało się go przypilnować, to na kole włączał się równie skuteczny Mateusz Jankowski. W ofensywie Stali brylował Krygowski i efektowny Dementiew.

Miejscowej publiczności chciał pokazać się z dobrej strony były gracz Gwardii Jakub Kłoda; walczył, ale szybko złapał dwie kary. Gospodarze odjechali Stali przed przerwą. Dwie ważne bramki rzucił Wojciech Knop.

Niestety, po zmianie stron nie było lepiej. Stal przegrywała już 17:25, a Kłoda wyleciał z boiska z powodu gradacji kar. - Byliśmy przygotowani, mieliśmy kilka zagrywek - mówił po meczu Mindaugas Tarcijonas. - Złapaliśmy rytm w ataku, bronił Emir i ustawiliśmy sobie mecz.

- Straciliśmy Łukasza, i to było zbyt widoczne, w dodatku sędziowie gwizdali niestworzone rzeczy - komentował Tomasz Sondej ze sztabu szkoleniowego Stali.

Opolanie cieszyli się, że nie grozi im już miejsce spadkowe. Stal zaś może liczyć tylko na cud, bo takim byłaby strata Pogoni Szczecin w starciu ze Śląskiem Wrocław (co jest konieczne).

W Mielcu liczą też na to, że powstanie zapowiadana liga zawodowa i właśnie Stal zostanie do niej zaproszona. Działacze z Mielca zgłosili akces do nowej inicjatywy Związku Piłki Ręcznej w Polsce, ale co z tego wyniknie, dowiemy się w maju.

Teraz w superlidze nastąpi przerwa na kwalifikacje naszej kadry do igrzysk w Rio. Kolejny ligowy mecz Stal zagra u siebie z Pogonią Szczecin 16 kwietnia. Trzy dni wcześniej - mecz Pucharu Polski z Azotami Puławy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24