Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec wymordowała zwycięstwo z Gwardią Opole

Łukasz Pado
Mielczanie dobrą grę przeplatali z fatalnymi momentami.
Mielczanie dobrą grę przeplatali z fatalnymi momentami. Pado
Szczypiorniści PGE Stali Mielec pokonali u siebie Gwardię Opole 36-35 w meczu 19. Kolejki PGNiG superligi. Wygrana jednak nad przedostatnim w tabeli zespołem nie przyszła naszej ekipie łatwo.

Mielczanie mieli wyciągnąć wnioski po porażce w Głogowie i pewnie pokonać znacznie niżej notowaną Gwardię, która do Mielca przyjechała nieco osłabiona.

Początkowo gospodarzom plan udało się realizować, aż nadto dobrze. "Stalowcy" nie przespali, tak jak w innych meczach, początku. Wręcz przeciwnie, to oni zmusili przeciwnika do błędów i szybko uzyskali kilkubramkową przewagę. Wynik meczu otworzył rzutem z koła Antonio Pribanic, dwa kolejne trafienia zanotował Michał Chodara, który sam dwukrotnie przechwycił piłkę i wykończył akcje w pojedynkę. Przewaga Stali rosła błyskawicznie, po 11. minutach było 9-3, a po dziesięciu kolejnych 15-7.

- Mając taką przewagę byłem przekonany, że ten mecz padnie naszym łupem - mówił po meczu Paweł Noch, trener Stali. Chyba nie tylko on w to uwierzył. Ostatnie 6. minut pierwszej połowy było koszmarne w wykonaniu gospodarzy. Zdobyli oni w tym czasie tylko jedną bramkę, dwa razy z karnego spudłował Damian Kostrzewa, rywale zniwelowali straty do trzech bramek.

Po zmianie stron "czeczeńcy" wrócili do wejściowego składu z Kamilem Kriegerem i Markiem Szperą na bokach rozegrania. Rozstrzelał się też Łukasz Janyst, który zmienił Pawła Wilka na skrzydle, a w II połowie okazał się świetnym wykonawca rzutów karnych (trafił 4 na 4). Mielczanie utrzymywali niewielki dystans nad rywalem.

W 40. minucie po raz trzeci dwuminutową karę otrzymał, najlepszy do tego momentu zawodnik Gwardii, Remigiusz Lasoń. Wydawało się, że to złamie przyjezdnych. Mielczanie znów uciekli przeciwnikom na kilka bramek (27-21). Okazała przewaga utrzymywała się do 45. minuty. Mielczanie popełniali błąd za błędem, to w obronie nie upilnowali rywala, to w ataku gubili piłki lub pudłowali. Na każde trafienie Stali Gwardia odpowiadała dwoma. Po bramce Pawła Prokopa z karnego w 58. minucie Stal miała już tylko jedno oczko przewagi (34-33). Na szczęście w decydujących momentach nie nawalili Kamil Krieger i Łukasz Janyst i po meczu była okazja, żeby się cieszyć.

Mimo wygranej "stalowcy" nie mieli tęgich min. - Najważniejsze, że wygraliśmy - tłumaczyli bez przekonania.

PGE Stal Mielec - Gwardia Opole 36-35 (18-15)
Stal: Kryński, Lipka - Wilk 3, Krieger 7, Szpera 3, Chodara 6, Gliński 2, Dżono 1, Kostrzewa, Adamuszek 3, Pribanić 5; trener Paweł Noch.
Gwardia: Romatowski, Malcher - Knop 8, Szolc 2, Kulak 4, Garbacz 1, Prokop 8, Lasoń 5, Śmieszek 3, Swat 2, Adamczak 1, Drej, Sierpina 1; trener Tadeusz Jednoróg.
Sędziowie: Igor Dębski i Artur Rodacki (Kielce); Kary: 8 i 12 minut; Widzów 1300.

Pozostałe wyniki:

Zagłębie Lubin - Vive Targi Kielce 24-48,
MMTS Kwidzyn - Azoty Puławy 32-34,
Orlen Wisła Płock - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 40-30,
KPR Legionowo - Chrobry Głogów 27-31,
mecz Gaz-System Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze w niedzielę o 17.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24