Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów nie zatrzymała Motoru Lublin [WIDEO]

Miłosz Bieniaszewski
Rzeszowianie walczyli z Motorem Lublin, ale z boiska schodzili pokonani
Rzeszowianie walczyli z Motorem Lublin, ale z boiska schodzili pokonani Krzysztof Kapica
Stal Rzeszów przegrała na własnym boisku z Motorem Lublin, który w lidze wygrał już ósmy mecz rzędu i wyrasta na głównego faworyta do awansu.

Rozpędzony Motor Lublin udowodnił w Rzeszowie, że nie przez przypadek wygrał tyle meczów z rzędu. Zespół Marcina Sasala jest świetnie poukładany i każdy w nim wie, za co jest odpowiedzialny. Do tego ma indywidualności, które zadecydowały o tym, że to goście w tym dniu wygrali. Swój dzień miał również bramkarz lublinian, Paweł Socha.

- Wpadłem w mały trans i udało się zachować czyste konto. Śmiałem się przed meczem do Piotrka Prędoty, że nic mi nie strzelą i tak się właśnie stało - cieszył się golkiper przyjezdnych, który zadbał o „zero” z tyłu, a bramki były dziełem duetu Paweł Kaczmarek - Kamil Oziemczuk. Ten pierwszy dwukrotnie idealnie obsłużył swojego kolegę, który najpierw strzałem głową, a później w sytuacji sam na sam nie dał szans Marcinowi Wieczerzakowi. Oziemczuk mógł się pokusić o hat-tricka, ale na początku drugiej połowy trafił w słupek.

Jak na tle tego rywala prezentowała się Stal? Naprawdę nieźle. Stalowcy byli jednak bardzo nieskuteczni, a sytuacji stworzyli sobie wiele. W pierwszej połowie w obrońcę stojącego przed linią trafił Wojciech Reiman, a po zmianie stron piłkę zmierzającą do bramki po strzale Piotra Prędoty wybił z linii Marcin Michota. Bramkarza gości kilka razy zatrudnił Reiman, ale za każdym razem golkiper Motoru wychodził z tych opresji obronną ręką. W końcówce znów przed szansą stanął Prędota, ale główkował wprost w Sochę. Strzał Sławomira Szeligi minimalnie minął natomiast bramkę.

Rzeszowianie po meczu mieli też ogromne pretensje do sędziego. Faktycznie, wydaje się, że w jednej sytuacji faulowany w polu karnym był Piotr Prędota. - Dla mnie to był karny na 200 procent - mówił po meczu Bohdan Bławacki, trener biało-niebieskich. - Karnego nie było - stwierdził trener Motoru, Marcin Sasal. - Takiego dostaliście ze Spartakusem - ripostował opiekun Stali.

Stal Rzeszów - Motor Lublin 0:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Oziemczuk 16-głową, 0:2 Oziemczuk 43.

Stal: Wieczerzak – Skała, Kursa, Drelich, Pilypas – Brocki (59 Kwycz), Szeliga, Reiman, Giel (53 Lisańczuk), Gil – Prędota. Trener Bohdan Bławacki.

Motor: Socha – Michota, Gieraga, Tadrowski, Słotwiński – Kaczmarek, Kamiński, Tymosiak, Stachyra (61 Majkowski) – Oziemczuk (72 Myśliwiecki), Paluch. Trener Marcin Sasal.

Sędziował Kowalski (Kielce). Widzów 900.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24