Stal Rzeszów - Olimpia Elbląg. Zwycięski gol i opinie [WIDEO]

Raduszko już na konferencji prasowej ripostował, że jego zespól mógł strzelić gole na początku meczu, a Stal nie potrafiła wymienić czterech podań. Po konferencji dwa razy zagajał rozmowę z dziennikarzami. - Stal to najsłabszy zespól, z jakim dotąd graliśmy. Gdybym mógł wystawić Lewandowskiego i Kołosowa, nie stworzyłaby jednej okazji. A Kołosow przy tych obrońcach strzeliłby z pięć goli - zapewniał białoruski szkoleniowiec.

Co na to trener Stali Krzysztof Łętocha?

Byliśmy lepsi, bardziej zdeterminowani i dążyliśmy 90 minut do strzelenia gola. W końcówce wszedł Maca i graliśmy na dwóch napastników. Grać z zespołem, który przyjechał jednym autobusem, a drugi zaparkował przed swoim polem karnym nie jest łatwo. Mimo to już w I połowie powinniśmy coś trafić. Chciałem jeszcze dodać, że ten zespół jest w ciągle w budowie. Chodzą po klubie niedowiarki, które mówią, że jesteśmy tu czy tam. Ja spokojnie na to patrzę, cenię sobie pracę z prezesem Szczepaniakiem, panem Puterlą, z ludźmi, którzy wierzą w ten zespół. Uważam, że w Stali zaczyna się organizacyjnie układać tak, jak powinno.

Mecz ze Stalą Mielec siedział nam w głowach cały tydzień, ale dopisała pogoda i to słońce dla nas zaświeciło - mówił po meczu Piotr Prędota, napastnik Stali. - Gol? Jakoś specjalnie nie celowałem. Jakbym celował, to bym pewnie znów nie trafił (śmiech).