Nazwy miejscowości pewnie nie zapamięta, ale wizyty w Niecieczy Jesus Diaz raczej nie zapomni. To właśnie w wiosce położonej w dolinie Dunajca doczekał się pierwszej bramki w barwach Stali. W poprzednich meczach namarnował okazji, nie był w stanie trafić do celu nawet z paru metrów, ale nie załamał się. Robił swoje na treningach, miał zaufanie trenera, grał coraz lepiej i na boisku, położonym ok. 100 kilometrów od Rzeszowa, przełamał niemoc.
Po golu Kolumbijczyka na tablicy zaświecił się wynik 1:1, ponieważ prze blisko 40 minut rzeszowianie przegrywali. Dostali gola „szatni”, który padł po dośrodkowaniu Radwańskiego i główce Karaska.
Remis na boisku niedawnego ekstraligowca, a przed sezonem ekipy typowanej do awansu nie wydawał się zły, ale po trzech meczach, w których zdobyli tylko dwa punkty, biało-niebiescy chcieli znów zgarnąć pełną pulę.
Jak na najlepszego strzelca w zespole przystało, o bramkę za 3 punkty postarał się Adler Da Silva. W 90. minucie wziął sprawy w swoje ręce, zdecydował na indywidualny rajd, zakończył go konkretnym uderzeniem i sektor z fanami stalowców ogarnęła euforia.
Sędzia doliczył 6 minut, snajper Stali został zmieniony w dwie minuty przed końcem i otrzymał od swych kibiców gromkie brawa. Po meczu miejscowi mogli sobie pluć w brody, bo grali dobrze, często bywali przy piłce i pod bramką Jakuba Wrąbla kilka razy bito na alarm.
Z drugiej strony Diaz już w 9. minucie mógł skarcić gospodarzy. Po prostopadłym podaniu Andrei Prokicia wpadł w pole karne, mocno przyłożył, ale jeden z obrońców wybił piłkę sprzed linii bramkowej.
Po zmianie stron wydawało się, że Bruk-Bet kontroluje mecz. Tak było, do czasu, gdy Jesus Diaz doczekał się upragnionego gola na polskiej, a konkretnie na małopolskiej ziemi.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Stal Rzeszów 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Karasek 40, 1:1 Diaz 79, 1:2 Adler 90.
Bruk-Bet Termalica: Loska – Spendlhofer, Wolski, Biedrzycki, Hilbrycht (88. Fassbender) – Dombrowskij, Ambrosiewicz, Karasek (78. Jakubik) – Trubelha (70. Polyarus), Branecki (78. Poznar), Radwański (88. Purece). Trener Mariusz Lewandowski.
Stal: Wrąbel – Warczak, Kościelny, Oleksy, Simcak (61. Wachowiak) – Thill (87. Pena), Łysiak, Diaz (87. Danielewicz) – Kłos (61. Kądziołka), Prokić, Adler (90+4. Bukowski). Trener Marek Zub.
Sędziował: Wajda (Żywiec).
Żółte kartki: Spendlhofer, Karasek – Kościelny, Prokić, Łysiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Wachowicz odwiedziła miejsce swojego ślubu! Co na to mąż? Wszystko nagrały kamery
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki