Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów znów przegrała w ostatniej minucie

Tomasz Ryzner
Stal kolejny raz pechowo straciła punkty.
Stal kolejny raz pechowo straciła punkty. KRZYSZTOF KAPICa
Pierwsze 20 minut to wyrównana walka ze wskazaniem na biało-niebieskich. Stalowcy zdobyli gola po kontrze; Krzysztof Krauze w tempo zagrał do Ireneusza Grybosia, ten zwiódł obrońcę, huknął mocno na długi słupek pod poprzeczkę.

Z czasem Kolejarz robił coraz więcej zamieszania na połowie gospodarzy. Ci kontrowali i w 24. min, gdyby nie Księżyc, Gryboś stanąłby oko w oko z Marcinem Zarychtą.

5 minut później Krzysztof Lipecki dostał piłkę na 10 metrze i fatalnie skiksował. W 36. dał znać o sobie Socha - niby centrował, a omal nie wpakował piłki za kołnierz Dmitrijowi Asninowi (Białorusin końcami palców skierował futbolówke na poprzeczkę).

Tuż przed przerwą Dima w ostatniej chwili zatrzymał piłkę po chytrym Jeżewskiego.
W drugiej połowie goście mieli coraz więcej z gry. W 59. min Waldemar Cichy wycelował obok słupka i byłby gol, gdy nie stał tam Karol Wójcik. Stal nie mogąc zdominować rywala skupiała się na kontrach. W 66. min mogło być po meczu - w pole karne wpadł Wojciech Reiman, ale nie wygrał z Zarychtą.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się boleśnie. Po wolnym dla gości z ponad 40 metrów Asnin za krótko wybił piłkę, nabiegający Paweł Leśniak popisał się mocnym, płaskim strzałem, Socha nadstawił nogę i futbolówka wpadła pod poprzeczkę.

Podrażnieni rzeszowianie ruszyli do przodu. Najpierw jednak zepsuli kontrę dwa na jeden, w finale której Krauze jedynie wywalczył rzut rożny. A w 89. min farta brakło Reimanowi, który był blisko gola życia - jego strzał z 40 metrów był potężny, wydawał się precyzyjny. Niestety, piłka zmieniła nieco kierunek i przeleciała obok spojenia.

Los Stali dopełnił się po niepotrzebnym chyba faulu Sergesa Kiemy. . Rzeczywiście, Tomasz Księżyc miał daleko do celu, ale znalazł w polu karnym Sochę, ten odpowiednio ustawił głowę i piłka po odbiciu od poprzeczki wpadła do siatki. Asnin nie zareagował.

Wygrał w sumie zespół trochę lepszy, sprawniej operujący piłką na grząskim boisku, mający chyba więcej "paliwa" w płucach. Nie zmienia to faktu, że stalowcy nie musieli wcale przegrać.

STAL SANDECO RZESZÓW - KOLEJARZ STRÓŻE 1-2 (1-0)

1-0 Gryboś (12, asysta Krauzego), 1-1 Socha (79, asysta Leśniaka), 1-2 Socha (90, głową, po wolnym Księżyca)

STAL SANDECO: Asnin - Tomasik, Duda, Chukwuemeka, Hus, - Krauze, Kiema, Kloc (59. Reiman), Majda (62. Chałas), - Gryboś (75. M. Jędryas), Wójcik.
KOLEJARZ: Zarychta - Cichy, Walęciak, Szufryn, Księżyc - Lipecki, Jeżewski (72. Leśniak), Socha, Frankiewicz (46. Kozub, 72. Tywoniuk) - Gryźlak (46. Łętocha), Mężyk.
SĘDZIOWAŁ: Mariusz Śledź (Biała Podlaska). ŻÓŁTE KARTKI: Wójcik, Chukwuemeka, Hus, Chałas, Kiema - Zarychta, Walęciak, Szufryn, Gryźlak. WIDZÓW 500.

Obszerna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w poniedziałkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24