Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów zremisowała z wiceliderem [RELACJA]

Tomasz Ryzner
Donatas Nakrosius na bocznej obronie czuł się jakby nieswojo, ale brak ten nadrabiał zaangażowaniem w ofensywie.
Donatas Nakrosius na bocznej obronie czuł się jakby nieswojo, ale brak ten nadrabiał zaangażowaniem w ofensywie. Krzysztof Kapica
W zaległym, pierwszym w rundzie wiosennej meczu u siebie Stal Rzeszów bezbramkowo zremisowała z Puszczą Niepołomice.

Jesienią Stalowcy rozbili kandydata do awansu (4-1), a mecz zapisał się jako popis Andrei Prokicia (4 gole). Rewanż raczej szybko się rozpłynie w pamięci kibiców. Puszcza, jak na krakowski zespół przystało, lepiej operowała piłką, ale cudów nie pokazała. Stal miała kilka okazji, jednak na wiosennego gola ciągle musi czekać.

Pogoda była piękna, ale boisko na Hetmańskiej dojdzie do siebie dopiero za jakiś czas. Na miękkiej murawie trudno było o płynność gry. Biało-niebiescy przed przerwą grali niewyraźnie. Nie mogli się dłużej utrzymać na połowie rywala. Mieli za to trochę roboty pod swoją bramką. Wywiązywali się z niej poprawnie, względnie pewny w działaniu był Tomasz Wietecha. Golem pod bramką gości 2 razy jednak zapachniało; najpierw, kiedy Konrad Maca sprytnie zablokował obrońcę i podał do Ernesta Szeli.

Ten uderzył z pola karnego nieczysto i piłka poturlała się obok celu. Brawa rozległy się, gdy Tomasz Persona posłał "rogala" na długi słupek. Pół metra brakło, by piłka wpadła w "okienko".

Po zmianie stron gospodarze dostali z trybun konkretne wsparcie i przez około 20 minut nadawali ton grze. Najładniejsza akcja zawiązała się w trójkącie Paweł Alancewicz - Prokić - Maca. Ten ostatni dostał od Serba fajną piłkę kilkanaście metrów od bramki, ale uderzył gdzieś na wysokość pierwszego piętra. W 57. min Prokić miałby "setkę", jednak gdy kiwnął jednego obrońcę został skoszony przez Księżyca. Jako że w pobliżu był inny defensor gości, arbiter pokazał kapitanowi Puszczy tylko żółtą kartkę, a z wolnego sprzed 16 metra w mur trafił Persona. 5 minut później Alancewicz "znalazł" Macę w przed polem bramkowym. Napastnik Stali coś źle wymierzył i piłka do bramki nie dotarła.

- Piłka zeszła mi na kark. Szkoda. Przy czystym uderzeniu byłby gol - wyjaśniał piłkarz.

W Puszczy, która z czasem znów robiła na połowie Stali sporo wiatru, o gola mógł się pokusić dynamiczny Cholewiak. Skrzydłowy przyjezdnych dwa razy huknął z okolic narożnika pola karnego. "Balon" nie dał się zaskoczyć. Pewny był także na finiszu meczu. To akurat nic nowego. Za to mile zaskoczył Damian Jędryas, który w seniorach na pozycji stopera grał bodaj drugi mecz, ale pokazał, że, że ma z tym jakikolwiek problem.

STAL RZESZÓW - PUSZCZA NIEPOŁOMICE 0-0

STAL: Wietecha - Kovjenič, Baran, Jędryas, Nakrosius - Persona (78. J. Górecki), Krzysztoń, Alancewicz, Prokić - Maca, Szela (73. Szymański).

PUSZCZA: Kwedyczenko - Szymonik, Księżyc, Biernat, Tarasek - Strózik, Cholewiak (78. Kałat), Nowak, Popiela - Paul (46. Janiak), Moskwik (77. Balawender).

SĘDZIOWAŁ: Daniel Kruczyński (Żywiec). ŻÓŁTE KARTKI: Krzysztoń, Alancewicz - Moskwik, Księżyc. WIDZÓW: 600.

Pełna relacja z notami dla zawodników i wypowiedziami w czwartkowych Nowinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24