Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów zremisowała z Wisłą Płock

Janusz Słupek
Piłkarze Stali (białe koszulki) wywieźli z Płocka cenny punkt.
Piłkarze Stali (białe koszulki) wywieźli z Płocka cenny punkt. archiwum
Obiecująco wypadł pierwszy w rundzie wiosennej występ Stali Sandeco Rzeszów, która w Płocku nie dała się pokonać Wiśle, prowadzonej od niedawna przez doświadczonego szkoleniowca Mieczysława Broniszewskiego.

Gospodarze za wszelką cenę chcieli się odkuć na naszym zespole za porażkę z jesieni 2-4 i pechowo przegrany mecz w Iławie przed tygodniem.

Dlatego od pierwszych minut rzucili się na Stal i pod bramką Tomasza Wietechy było momentami bardzo gorąco. Już w pierwszym kwadransie "Balona" mogli pokonać Mateusz Lewandowski (dwukrotnie) i Bartosz Wiśniewski.

Najlepszą okazję Wisła miała w 27 minucie. Po wrzutce z lewej strony Damiana Jaronia, próbujący wybić piłkę Krystian Lebioda trafił w słupek a dobijający z 3 m Wiśniewski uderzył w poprzeczkę. Kolejna zmarnowana okazja Wisły podziałała jak kubeł zimnej wody na Stal i od tej pory nasz zespół zaczął grać lepiej. Szybko mogły przyjść tego konkretne efekty, ale po strzale z kąta Wojciecha Krauzego, Mateusz Bąk nie dał się zaskoczyć.

W przerwie trener Andrzej Szamański "włączył suszarkę" i postawił do pionu swoich podopiecznych. Teraz biało - niebiescy nie popełniali już (zwłaszcza debiutujący Michał Czarny), prostych błędów w obronie i Wietecha w bramce mógł złapać głębszy oddech. Lepiej było też w ofensywnie.

Zaraz na początku II połowy w dobrej sytuacji pod bramką Wisły znalazł się Andreja Prokić, jednak jego strzał po ziemi Bąk wybił na róg. Serb nabrał wielkiej ochoty do gry i za moment po jego szarży lewą stroną w ostatniej chwili uprzedził go Marcin Pacan. Ten ostatni groźnie główkował po rzucie rożnym wykonywanym przez Marcina Nowackiego, jednak znakomicie w tym meczu dysponowany Wietecha nie dał się zaskoczyć.
Im bliżej końca meczu tym akcje Stali były coraz składniejsze, zwłaszcza od momentu wejścia na boisko Łukasza Krzysztonia, który zmienił Wojciecha Reimana. Już w pierwszym kontakcie z piłką Krzysztoń mocno uderzył lewą nogą. Bąk nie utrzymał w rękach śliskiej piłki, ale nie było nikogo na dobitkę.

W 87 min Prokić po raz kolejny ruszył ostro lewym skrzydłem i dopiero w polu karnym został powstrzymany przez Piotra Karwana. W kolejnej akcji Krzysztoń świetnie podał w polu karnym do Krauzego. Ten zamiast strzelać szukał jeszcze lepiej ustawionego Wojciecha Fabianowskiego i obrońcy wybili piłkę.

Cieszy nie tylko wynik, ale dobra gra młodych graczy biało - niebieskich, którzy grają bez najmniejszych kompleksów i nie boją się wziąć na siebie ciężaru gry.

WISŁA PŁOCK - STAL SANDECO RZESZÓW 0-0

WISŁA: Bąk - Nadolski, Pacan, Karwan, K. Hus (90. Pielak) - Mateusz Lewandowski (71. Grudzień), Nowacki, Wyczałkowski, Jaroń - Zabłocki (66. Twardowski), Wiśniewski (77. Biliński).

STAL: Wietecha - Serafin, Rzucidło, Czarny, Lebioda - D. Jędryas, Margol - Krauze, Reiman (78. Krzysztoń), Prokić - Maca (82. Fabianowski).

SĘDZIOWAŁ: Marcin Słupiński (Sieradz). ŻÓŁTE KARTKI: Karwan - Rzucidło, Fabianowski, Lebioda. WIDZÓW 1000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24