Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Sanok rozbita w Turbi!

Arkadiusz Kielar
Michał Serafin (w środku) i jego koledzy „rozjechali” faworyzowaną Stal Sanok.
Michał Serafin (w środku) i jego koledzy „rozjechali” faworyzowaną Stal Sanok. Marcin Radzimowski
Sensacyjnie zakończyło się pierwsze finałowe spotkanie Pucharu Polski na szczeblu województwa Podkarpackiego w Turbi. Miejscowy Kantor rozbił czołowy zespół III ligi - Stal Sanok, aż 3-0!

KANTOR TURBIA - STAL SANOK 3-0 (0-0)

1-0 Kobylarz (55), 2-0 Kapica (70), 3-0 M. Serafin (82)

KANTOR: Piwowar - Tkacz, Słowik, Zalewski, Olko - Kapica (90. Ziemiański), Krawiec, Gruszczyk (85. Partyka), Serafin, Kobylarz (90+2. Mączka) - Sojecki.
STAL: Wilczewski - Sumara, Zarzycki, Łuczka, Lorenc, Niemczyk, Węgrzyn, Kuzicki, Czenczek, Kuzio (65. Kokoć).
SĘDZIOWAŁ: Grzegorz Stęchły (Jarosław). ŻÓŁTE KARTKI: Zarzycki, Wilczewski. WIDZÓW 200.

Stal w poprzednich latach świetnie spisywała się w pucharowych rozgrywkach na szczeblu centralnym, eliminując takie potęgi jak Legia Warszawa, czy Widzew Łódź. Sponsor Kantoru, Tadeusz Kwieciński, marzył, by jego zespół sięgnął po wygraną, ale jej rozmiary zaskoczyły chyba i jego i wszystkich na stadionie, na którym zagościł m.in. prezes Podkarpackiego ZPN, Kazimierz Greń, a także Wojciech Fabianowski i Marek Drozd, wychowankowie Stali Stalowa Wola.

Zespół z Turbi nie przestraszył się wyżej notowanego rywala. Do przerwy główkował m.in. Grzegorz Słowik, a po drugiej stronie boiska groźny strzał oddał Damian Niemczyk. Wśród gości zabrakło kilku ważnych graczy, takich jak Michał Zajdel, Fabian Pańko, Jakub Ząbkiewicz, Rafał Nikody, na co narzekał trener Stali, Roman Lechoszest. Ale i wśród miejscowych nie było takich zawodników jak Igor Łuc, Jakub Fabianowski, Juliusz Cupak, Andrzej Gromadzki.
W 55. minucie na stadionie zabrzmiało gromkie "jeeest!", gdy po strzale Piotra Sojeckiego ze skuteczną dobitką pospieszył Kamil Kobylarz. Gospodarze nie zamierzali na tym poprzestać, w 70. minucie uderzył z rzutu wolnego Grzegorz Olko, bramkarz odbił piłkę i tym razem skutecznie dobijał Grzegorz Kapica.

A w 82. zapanowało już w Turbi prawdziwe "szaleństwo", gdy piłkę z autu w pole karne wyrzucił Piotr Krawiec, a futbolówkę do siatki wpakował głową Michał Serafin. Sanoczanie nie byli w stanie odpowiedzieć skutecznie choćby raz, mimo strzałów między innymi Mariusza Sumary i Niemczyka.

Kantor jest w znakomitej sytuacji przed rewanżem w Sanoku 29 lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24