Stal Stalowa Wola podejmuje Górnika Zabrze

O rywalach, z którymi "Stalówka" zmierzy się na własnym stadionie o godzinie 15, napisano już tomy. To były 14-krotny mistrz Polski i 6-krotny zdobywca Pucharu Polski. W ubiegłym roku szokiem był spadek zabrzan z ekstraklasy. Teraz Górnik chce jak najszybciej wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej, jest liderem pierwszoligowej tabeli i zdecydowanym faworytem meczu.

- Po meczu z Lechem każdy z nas przekonał się, że można ograć największych faworytów - mówi Krzysztof Trela, pomocnik Stali. - Nie zabraknie nam determinacji, by jak najszybciej opuścić ostatnie miejsce.

W zabrzańskiej ekipie grają uznani zawodnicy, mający za sobą występy w reprezentacji: Michał Pazdan, Paweł Strąk, Damian Gorawski, Tomasz Zahorski czy Przemysław Pitry, trenerem jest były znakomity piłkarz Górnika i reprezentacji, Ryszard Komornicki.

- Zabrzanie nie są chyba w najwyższej dyspozycji, a my na tle Lecha nie wyglądaliśmy źle - uważa Krzysztof Trela. - Będzie ciężko, ale możemy pokusić się o niespodziankę.
- Czeka nas ciężki mecz, ale musimy walczyć z każdym o punkty, by wyjść z dołu tabeli - mówi Janusz Białek, trener Stali.

Za kartki nie zagra Longinus Uwakwe, na urazy narzekają Abel Salami i Daniel Treściński.

Podwyższone ryzyko
Mecz Stali z Górnikiem będzie tym z kategorii podwyższonego ryzyka. Do Stalowej Woli ma przyjechać liczna grupa fanów z Zabrza, wspieranych przez szalikowców Wisłoki Dębica. Dlatego kibice, którzy chcą wejść na stadion, nie mogą zapomnieć o zabraniu ze sobą dowodu tożsamości.