Stalowe derby pod znakiem zapytania

Zaangażowanie kibiców i pracowników obiektu sprawia, że z boiska przy Hetmańskiej powoli znika śnieg. Nie zmienia to faktu, że murawa jest zmrożona i przy wyższej temperaturze (jest prognozowana na koniec tygodnia) stanie się grząska i średnio nadająca się do gry.

-- Na piątek zapowiadany jest deszcz. Jeśli sędzia będzie rozsądny meczu nie będzie. Ale jak się uprze, to trzeba będzie grać - mówi Szczepaniak.

Sami piłkarze trenują na sztucznej płycie i chcieliby zainaugurować II rundę.

- Jesteśmy gotowi do gry - zapewnia Robert Kasperczyk, coach rzeszowian. - Piłkarze chcieliby poczuć wreszcie zapach wiosny i powalczyć o punkty. Z boiskiem rzeczywiście może być różnie. Przy wyższej temperaturze mecz możemy je mocno rozpaćkać. W takiej sytuacji lepsze byłoby granie rano, lub wieczorem, gdy temperatura jest niższa.

Mecz ma się jednak rozpocząć o godzinie 14.
Większe szanse na zagranie pierwszego wiosennego meczu wydaje się mieć Resovia, na którą w sobotę czeka Radomiak.

- Na boisku śniegu już nie ma. Murawa jest zmrożona, a do soboty jej stan może się pogorszyć. PZPN jednak mocno naciska, by grać, więc spodziewam się, że może dojść do meczu - mówi Włodzimierz Łyżwa z radomskiego Echa Dnia.