"Stalówka" u siebie ciągle dostaje niemocy

POWIEDZIELI PO MECZU

POWIEDZIELI PO MECZU

Mirosław Kalita, trener Stali
Próbę nerwów lepiej wytrzymała Unia. Po dziesięciu minutach dobrej gry potem było coraz gorzej. Zaczęliśmy biegać, walczyć, jak mieliśmy nóż na gardle. Ciężko wygrać, jeśli przebiega się tak małą liczbę kilometrów do przerwy. Karny? Wydaje się, że był, że Krystian położył rękę na biodrze tego chłopaka. Krystian się zarzeka, że nic mu nie zrobił. Nieodpowiedzialność, bo nie dość, że miał kartkę, to sprokurował karnego.

Tomasz Kijowski, Unia
Mamy mistrzów Polski żużlowców i wszyscy się tym zachłysnęli. Jeden żużlowiec mniej w kadrze pozwoliłby utrzymać sekcje piłki nożnej, piłki ręcznej i koszykówki. Zakłady Azotowe są największym producentem nawozów chemicznych w Europie, ale odwróciły się od nas plecami. Gramy jeszcze, bo się podjęliśmy tego i chcemy to skończyć. W przyszłej rundzie czekają nas wyjazdy dwudniowe i jak nie znajdą się finanse, to trzeba będzie położyć głowę pod topór…

Tarnowianie od dawna nie mają wypłacanych stypendiów i, jak przyznał Łukasz Popiela, na koniec każdego miesiąca czekają ze strachem, bo nie ma z czego zapłacić rachunków.

Unia do meczu w Stalowej Woli przegrała pięć razy z rzędu. Trener Tomasz Kijowski zdążył się już podać do dymisji, która nie została przyjęta. Szkoleniowiec zdradził, że przed meczem ze Stalą miał okazję dodatkowo zmobilizować ekipę. Podczas postoju na stacji benzynowej odczytał wypowiedź prezesa piłkarskiej spółki ze Stalowej Woli, Grzegorza Zająca, że "z kim Stal ma wygrać, jak nie z Unią". No i podziałało.

Stal, na stadionie której kibice mogli zobaczyć już wypełnioną krzesełkami, ale jeszcze niegotową do końca nową trybunę od ulicy Hutniczej, też miała nieciekawy bilans. Pięć meczów bez wygranej. No i tylko jedno zwycięstwo u siebie w sezonie, przy 4 porażkach. Wydawało się, że stalowowolanie zrobią wszystko, by złą passę przełamać, ale w I połowie nie było widać, by "gryźli trawę".
Damian Łanucha przyznał, że Stal zagrała tragicznie i nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego. Według niego nie było rzutu karnego, po którym tarnowianie zdobyli gola, ale już trener Kalita uważa, że "jedenastka" raczej się Unii należała. Za drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną wyleciał z boiska Krystian Getinger, a w dziesiątkę Stal była bezradna.

Trener Kalita na ławce rezerwowych miał juniorów i w II połowie zdecydował się na odważny ruch, wpuszczając debiutanta, Krystiana Grabowskiego. Jak mówił, liczył na szybkość młodego, ale ten jej nie pokazał, bo zjadła go trema. Niektórzy kibice bawili się w wyliczankę, czego brakuje jeszcze juniorowi Stali, wychodząc chyba z założenia, że od razu objawi się w naszym zespole "nowy Messi"…

Mecz z Unią, w której jak wyliczał trener Kijowski na 22 zawodników aż 18 to rodowici tarnowianie, był piątym przegranym przez Stal u siebie. Dla niektórych piłkarzy zbliżający się koniec rundy będzie oznaczał koniec gry w naszej drużynie. Jakie są podstawy do optymizmu przed ostatnimi dwoma jesiennymi spotkaniami? Pytany o to Damian Łanucha przyznał, że nie widzi na razie żadnych…

STALOWA WOLA - UNIA TARNÓW 0-1 (0-1)

0-1 Popiela (37, karny, po faulu Getingera .

STAL: Dydo - Turczyn (87. Sołek), Czarny, Żmuda, Getinger - Kachniarz, Komada (73. Widz), Łanucha, Kantor - Białek (56. Grabowski), Fabianowski.
UNIA: Pietuch - Witek, Furmański, Bednarczyk, Węgrzyn - Sojda (75. Wróbel), Kazik, Kostecki, Matras (66. Radliński) - Popiela, Fałowski (90. Adamski).
SĘDZIOWAŁ: Jacek Lis (Katowice). ŻÓŁTE KARTKI: Czarny, Getinger, Fabianowski - Bednarczyk, Kazik, Kostecki, Popiela. CZERWONA KARTKA: Getinger (35 - druga żółta). WIDZÓW: 500.