Stanisław Bednarz: nie chcę jeszcze kończyć kariery

- Jeden z kibiców wyliczył panu 150 bramek dla Unii w lidze. To nie lada wyczyn…
- Cieszę się z tego. Był to dla mnie bardzo ważny mecz i cieszę się, że udało mi się zdobyć bramkę, bo kiedyś grałem w Siarce i było tam różnie, nie zawsze miło. Tę bramkę dedykuję mojemu synkowi, ma 10 lat i powoli zaczyna grać w piłkę w Stalowej Woli. Chciałbym żeby też kiedyś był piłkarzem.

- Przed meczem pewnie było sporo obaw?
- Ja osobiście nie bałem się, co z tego że gramy z liderem, przecież my też mamy dobrych piłkarzy, umiemy grać w piłkę. Jak widać było mogliśmy wygrać jeszcze wyżej.

- Ma pan już prawie 38 lat. Jak długo jeszcze będziemy Stanisława Bednarza oglądać na boisku?
- Nie myślę o kończeniu z piłką, czuję się jeszcze bardzo dobrze.