Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Dec: małymi kroczkami idziemy do przodu

Rozmawiał Marcin Jastrzębski
Prezes Zorzy Trzeboś Stanisław Dec (nz. z lewej).
Prezes Zorzy Trzeboś Stanisław Dec (nz. z lewej). Krzysztof Kapica
Rozmowa ze Stanisławem Decem, prezes Zorzy Trzeboś, dwukrotnego triumfatora w plebiscycie na Najsympatyczniejszą Drużynę Podkarpacia.

Całość rozmowy dostępna również w środowych Nowinach

- Klub i kibice z Trzebosi nie zadowolili się zwycięstwem w naszym plebiscycie 5 lat temu. Pan też na pewno podjął pewne działa w walce o triumf w tej zabawie…
- Od kilku sezonów staramy się podejmować szereg różnych działań, które składają się na działania promocyjne naszego klubu. Samo nic się nie zrobi. Trzeba szukać różnych dróg. Nie boje się zabierać głosu, gdy Zorza jest w potrzebie. Najbardziej pomaga mi sołtys Henryk Kraska. W pojedynkę niewiele można zdziałać. Promować Zorzę to wielka przyjemność, a wasz plebiscyt przypadł nam do gustu.

- Poseł Stanisław Ożóg obiecywał lepszy dojazd i lepsze boisko. Jesteście zadowoleni z tego obiektu?
- Grał pan w finałowym meczu, proszę samemu ocenić (śmiech).

- Murawy można wam zazdrościć. Bez kurtuazji trzeba stwierdzić, że płyta jest równa prawie jak stół. Poza tym, myślałem, że boisko będzie twarde, a wy polewaliście je przed meczem i widać, że jest regularnie nawadnianie. To niestety nie jest normą na boiskach klasy A czy B…
- Samorządowcy i poseł postarali się o przygotowanie dla nas fajnego boiska i my staramy się o to, by o nie dbać. Nowa lokalizacja tego obiektu jest zdecydowanie lepsza. Mamy dobry dojazd. Stadion znajduje się w środku naszej miejscowości.

- Dlatego nie musicie brać chłopaków z zewnątrz?
Tak, w Zorzy grają sami swoi zawodnicy. Wszyscy są mieszkańcami Trzebosi. Nie wyobrażam sobie tego, by było inaczej. Jak słyszę, że w klasie A, "grajki" za mecz dostają 100 zł to łapie się za głowę. To nie ma sensu. Mamy dwie grupy młodzieżowe: juniorów młodszych i trampkarzy starszych. Chłopcy, którzy mają 16 czy 17 lat grają w I zespole. Jak na wieś utrzymanie i prowadzenie trzech drużyn to duży wydatek, ale warto inwestować w młodzież, która jak wiadomo w małych środowiskach nie ma za wiele rozsądnych propozycji na spędzanie wolnego czasu.

- Jest pan prezesem od 2008 roku. W końcu doczekał się pan awansu do klasy A…
- Największa satysfakcja wynika z tego, że ten sukces osiągamy opierając się tylko i wyłącznie na własnych graczach. Prezesurę rozpocząłem od wygranej w waszym konkursie. Klub ma bogata historię Założony został 1970 roku. Jesteśmy na piłkarskiej mapie już 43 lata.

- Teraz czeka was walka o utrzymanie..
- … się w czołówce klasy A (śmiech). Poważnie mówiąc, zdaję sobie sprawę, że będziemy musieli swoje odcierpieć i samo zachowanie miejsca w tej lidze będzie sukcesem. Mamy pecha, kontuzjowanych jest trzech podstawowych graczy. Trzeba jednak być optymistą. Małymi kroczkami idziemy do przodu.

- Młodzież macie utalentowaną. Nie tylko piłkarsko…
- Oczywiście, mamy mistrza Polski juniorów w skoku w dal. Nazywa się Michał Gnatek. Ponadto Sławomir Tęcza był młodzieżowym wicemistrzem Polski w biegach przełajowych. To coś znaczy. W piłce mamy młodego Bartka Cymerysa, który jest wypożyczony do IV-ligowego Gwarka Tarnowskie Góry. Możliwe, że do nas wróci.

- Czego można wam życzyć w kolejnych latach?
- Szczęścia do samorządowców. Bez ich wsparcia nasz klub nie może realizować swojej misji. Jest nią dawanie ciekawego zajęcia dla lokalnej młodzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24