- Nie chcecie pieniędzy dla miasta? No powiedzcie, dlaczego nie głosujecie za inwestycjami? - pytał wyraźnie poirytowany prezydent Tadeusz Ferenc tuż po głosowaniu zmian w tegorocznym budżecie Rzeszowa.
Oszczędności przetargowe
Budżet miasta radni uchwalają co roku pod koniec grudnia. To dokument, który określa przewidywany poziom wpływów i wydatków miasta. W ciągu roku liczby się jednak zmieniają. Wystarczy, że przetarg na zaplanowaną inwestycję udaje się rozstrzygnąć z kwotą niższą niż wstępne szacunki i powstają oszczędności, które można przesunąć na inny cel. Zdarza się i tak, że inwestycje są niedoszacowane i żeby podpisać umowę z wykonawcą, najpierw konieczne jest zwiększenie puli przeznaczonej na dany cel. W obu przypadkach potrzebna jest uchwała rady miasta. We wtorek najistotniejszą zmianą w pakiecie budżetowych korekt było rozdzielenie 2 mln zł pomiędzy kilkanaście inwestycji.
- Wnioskowaliśmy między innymi o 650 tysięcy złotych na remont oddziału kardiologii z pododdziałem chorób wewnętrznych w szpitalu miejskim - mówi Janina Filipek, skarbnik miasta Rzeszowa.
W pakiecie zmian było także 500 tys. zł na inwestycje w oświatę - m.in. budowę parkingu przy gimnazjum nr 8, montaż windy w przedszkolu nr 43 oraz zakup pieca dla innego przedszkola. 126 tys. zł miasto zaproponowało radnym dla Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej na modernizację budynku przy ul. Skubisza, a 280 tys. zł na budowę domu kultury na osiedlu Przybyszówka.
Czworo wstrzymujących
Uchwałę poparło 16 radnych. Od głosu wstrzymało się czworo przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości: Danuta Solarz, Waldemar Kotula, Jerzy Jęczmienionka i Waldemar Szumny. Powód? Radny Szumny, wiceprzewodniczący rady miasta wyjaśnia, że w ten sposób wyraził swój protest wobec polityki prezydenta Ferenca i jego urzędników.
- Kilka dni wcześniej, podczas posiedzenia komisji ekonomiczno - budżetowej pytaliśmy o szczegóły przesunięć. Głównie o 200 tysięcy złotych na promocję miasta. Na posiedzenie wezwano dyrektor wydziału promocji, która wyjaśniła, na co potrzebne są te pieniądze - mówi radny Szumny.
- Okazało się, że aż 110 tysięcy to pieniądze, które zostały już wydane. 40 tysięcy na przyjęcie w mieście ambasadorów, a 70 tysięcy na nagrody w loterii, rozlosowane między osoby, które w wyznaczonym terminie zameldowały się w mieście - dodaje Waldemar Szumny.
Radnym Prawa i Sprawiedliwości nie spodobało się, że urzędnicy nie zapytali ich o zdanie zanim wydali pieniądze.
- A tak powinno być, bo rada miasta ma decydować o przeznaczeniu pieniędzy, a nie zatwierdzać już wykonane zadania. Co by się stało, gdybyśmy tej uchwały nie przyjęli? Urzędnicy zapłaciliby te 110 tysięcy z własnych kieszeni? - pyta radny Szumny.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji
- Ludzie zachwycają się bratową teścia Kondrata. Piszą jej, że ma niezwykłą urodę
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce