Stawka na nowoczesność

Dzięki pomocy Fundacji "Zdrowie" na Rzecz Szpitala zakupiono też narzędzia chirurgiczne na potrzeby oddziału ginekologiczno - położniczego. Tam trafił również ultradźwiękowy detektor tętna płodu. W sumie za te zakupy fundacja zapłaciła 6 tys. zł. W przyszłorocznych planach jest kupno kardiotokografu, który bada czynności skurczowe macicy w połączeniu z pracą serca noworodka. Wydatek - 30 tys. zł.
Równie poważną kwotę fundacja wydała na zakup apatratu RTG z ramieniem "C" dla bloku operacyjnego. Dzięki temu można robić zdjęcia rentgenowskie bez potrzeby transportowania pacjenta do pracowni RTG.
Prawdziwym hitem jest aparat EKG tzw. Holterowski. Bada on przez całą dobę czynność serca. Kosztował 48 tys. zł.
- Musimy dysponować nowoczesnymi aparatami diagnostycznymi - podkreśla Adam Siembab, zastępca dyrektora d.s. lecznictwa. - Dostępność do wczesnych metod diagnozowania gwarantuje, że leczenie będzie skuteczniejsze.
Ministerstwo Zdrowia pokryło koszt zakupu nowego dyfibrylatora do uruchamiania akcji serca. To urządzenie, warte 35 tys. zł, weszło w skład wyposażenia karetki reanimacyjne. Defibrylator ma wbudowany kardiomonitor i pulsoksymetr, co pozwala monitorować czynności oddechowe.
Niezastąpiony przy diagnozoaniu chorób górnego odcinka przewodu pokarmowego stał się wideogastroskop, który pracuje w szpitalu od sierpnia br. Zapłacono za niego 150 tys. zł.
Trzy nowe sztuczne nerki dla stacji dializ zastąpiły wysłużone. Jedną podarowało szpitalowi paryskie Stowarzyszenie Pomocy Chorym w Polsce. Za dwie pozostałe zapłacono 100 tys. zł. - Nowe nerki były dla nas darem Opatrzności - mówi dr Elżbieta Bierczyńska. - Stare mają po 10 lat.
Już niedługo sala intensywnej opieki kardiologicznej wzbogaci się o nowe kardiomonitory z centralą komputerową. Przetarg na zakup 8 sztuk sprzętu został już roztrzygnięty. Jak podkreśla dyr. Siembab nowe kardiomonitory można przyrównać do uniwersalnej pielęgniarki i lekarza w jednym.