W poniedziałek media obiegła informacja o kolejnych przypadkach zarażenia koronawirusem we Włoszech. Dla wielu osób informacja o tym, że wirus pojawił się w Europie, stała się powodem do paniki. Doskonale widać to po tempie, w jakim wykupowane są maski przeciwwirusowe i chirurgiczne z aptek i sklepów medycznych.
- Ludzie codziennie pytają nas o maski. Niestety, wszystkie wyprzedaliśmy, a co gorsza w żadnej z hurtowni już ich nie ma
- mówi pracownica apteki w centrum Rzeszowa.
- Rozmawiałam niedawno z właścicielem hurtowni i temat zszedł właśnie na maski. Powiedział, że nie mają już nic w magazynach, bo sprzedali za granicę, do Chin - opisuje.
Według jednej z farmaceutek „szał” na maseczki zaczął się właśnie w poniedziałek. W ciągu dwóch dni ludzie kupili u niej ok. 100 masek chirurgicznych. Jak opisuje, u niektórych osób widziała panikę w oczach.
Nie w aptece, to gdzie?
Problem brakujących masek przeciwwirusowych występuje nie tylko w Rzeszowie.
- Od samego rana dzwoniłam do pięciu hurtowni i nigdzie niestety nie dostałam maseczek przeciwwirusowych. Wydawało się, że mamy duże zapasy, jednak okazało się, że nie są one wystarczające. Potwierdzam, że brakuje maseczek nie tylko w aptekach, ale i hurtowniach - mówi dr Lucyna Samborska, prezes Podkarpackiej Okręgowej Rady Aptekarskiej.
Maski chirurgiczne oraz te z filtrami chroniącymi nas przed wirusami są dostępne w niektórych internetowych sklepach. Jednak kwoty, które trzeba wydać na ich zakup, są bardzo wysokie. Za najprostsze maseczki bez filtrów trzeba zapłacić aż 90 złotych. Czy warto zatem rozważyć zakup maseczki w sieci?
- Internetu nikt nie kontroluje. Żaden farmaceuta nie podpisze się pod maseczką kupioną w ten sposób
- dodaje dr Lucyna Samborska.
Nie wszyscy panikują
Zapytaliśmy mieszkańców Rzeszowa, czy obawiają się koronawirusa i w jaki sposób chcą chronić się przed ewentualnym zagrożeniem.
- My będziemy siedzieć w domu. Myjemy ręce, nie pracujemy w miejscach publicznych. No, do kościoła się chodzi, ale jakby coś było, to można pomodlić się też w domu - żartuje starsze małżeństwo.
Nie wszyscy są pewni, czy znane sposoby zapobiegania zarażeniu są w ogóle skuteczne.
- Myślę, że wirus dojdzie do nas, to tylko kwestia czasu. Nie jestem pewna, czy możemy jakkolwiek się uchronić. Moim zdaniem maseczki są dobrym sposobem, żeby nie dotykać się po twarzy, ale nie wiem, czy nam to pomoże - zastanawia się pani Katarzyna.
Inni rzeszowianie podchodzą do sprawy mniej poważnie.
- Panika nigdy nie jest dobra. A jak się chronić? Czosnek i kąpiele w przerębli - żartuje pan Henryk.
Botoks 2.0? Naukowcy potwierdzają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?