Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strumyk Malawa lepszy od Kolbuszowianki (zdjęcia)

Łukasz Pado
Po tej sytuacji padła druga bramka dla Strumyka (na czarno).
Po tej sytuacji padła druga bramka dla Strumyka (na czarno). Łukasz Pado
Strumyk Malawa pokonał w Kolbuszowiankę 4-2. Był to zaległy mecz 16. kolejki, który w pierwotnym terminie odwołano z powodu fatalnego stanu murawy.
Strumyk Malawa (na czarno) pokonal w zaleglym meczu Kolbuszowianke 4-2.

Strumyk Malawa - Kolbuszowianka 4-2

Kluczem do zwycięstwa w tym meczu okazały się stałe fragmenty gry, pięć z sześciu bramek padło właśnie po nich.

Początek meczu należał zdecydowanie do gospodarzy. Po kilku nieudanych próbach w końcu dopięli swego. Wiktor Solarz w 6. minucie uruchomił prostopadłym podaniem Macieja Dziwisza. Ten tuż przed polem karnym został sfaulowany. Wolnego z linii pola karnego wykorzystał sam poszkodowany nie dając szans golkiperowi Kolbuszowianki. Miejscowi jeszcze przez kilka minut przeważali, ale z czasem inicjatywę przejmowała Kolbuszowianka.

Gości rozkręcali się bardzo szybko, co wymiernie udowodnili bramkami. Najpierw w niemal identycznej sytuacji, jak ta z 6. minuty, po faulu na Łukaszu Gorzelanym, z wolnego wyrównał Stanisław Pruś. Kapitan gości napędzał sporo strachu miejscowej obronie.

To właśnie on był inicjatorem drugiej bramki dla Kolbuszowianki idealnie obsługując Pawła Pisarczyka. Był to jedyny gol w tym meczu, który nie padł po stałym fragmencie gry. Mocno poobijany przez defensywę Strumyka Pruś musiał przedwcześnie opuścić boisko, wtedy też zaczął się dramat Kolbuszowianki.

Napastnik gości jeszcze nie usiadł na ławce rezerwowych, a było już 2-2. Mocnym wyrzutem z autu Damian Skała skierował piłkę w pole karne gości, tam najwyżej wyskoczył Piotr Gaca, a w zamieszaniu podbramkowym piłkę dopadł Igor Wójtowicz. Napastnik Strumyka w swym debiucie na stadionie w Malawie zaliczył pierwsze trafienie. Tuż przed gwizdkiem na przerwę gola mógł zdobyć Solarz, ale jego strzał z 18 metrów minimalnie minął bramkę.

Po zmianie stron goście już nie powojowali. Gospodarze za to byli w gazie. Najpierw Gaca trafił do siatki Kolbuszowianki, ale sędzia gola nie uznał odgwizdując faul obrońcy Strumyka, za chwilę Wójtowicz trafił w spojenie. Obrona Kolbuszowianki mimo ostrzeżeń nie poprawiła się i została skarcona.

W kilka minut miejscowi odebrali nadzieje Kolbuszowianki na punkty w tym meczu. Najpierw Solarz skorzystał z prostopadłego podania Brusika z wolnego, a zaraz potem Wójtowicz najlepiej zachował się w polu karnym po rzucie rożnym wykonywanym przez Kosztyłę.

STRUMYK MALAWA - KOLBUSZOWIANKA 4-2 (2-2)

1-0 Dziwisz (6-wolny, z 17 metrów po faulu na nim samym),
1-1 Pruś (22-wolny, z 19 metrów po faulu na Ł. Gorzelanym),
1-2 Pisarczyk (32, podanie Prusia),
2-2 Wójtowicz (37, wyrzut z autu Skały i zgranie Gacy),
3-2 Solarz (73-głową, zagranie z wolnego Brusika),
4-2 Wójtowicz (79, dośrodkowanie z rogu Kosztyły).

STRUMYK: Szczybyło - Bieda, Gaca, Skała, Kosztyła (83. Wruszak) - Jandziś (80. Kłeczek), Brudek, Solarz, Siciarz (51. Brusik) - Wójtowicz, Dziwisz (73. M. Dec).

KOLBUSZOWIANKA: Kozioł - Ł. Gorzelany, Kołacz, Marszałek, Micek - K. Gorzelany (61. Selwa), Abramowicz, Serafin (86. D. Pik), A. Dec (46. J. Centarski) - Pisarczyk, Pruś (38. Korab).

SĘDZIOWALI: Witold Kwaśny oraz Leszek Żegleń i Rafał Zabawski (Sędziszów).

ŻÓŁTE KARTKI: Gaca, Solarz - Serafin, Korab.

WIDZÓW 300.

Noty dla piłkarzy i sędziego w czwartkowych Nowinach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24