Strumyk Malawa przegrał z Sawą Sonina

Lepszy okazał się piątoligowiec. Gole dla Sawy Sonina zdobyli Dariusz Woźniak i Daniel Ziobro. Jedyny gol dla Strumyka padł po trafieniu samobójczym.

- Widać było, że mieliśmy za sobą ciężko przepracowany tydzień i mamy dużo w nogach - tłumaczył trener Strumyka Maciej Rusin. - W pierwszej połowie prowadziliśmy grę i dopóki były siły to było całkiem nieźle. Po przerwie jednak przytrafiło nam się kilka prostych błędów i strat.

Szkoleniowiec nie mógł skorzystać z usług Krzysztofa Blima, Piotra Gacy i Przemysława Majchera, którzy byli nieobecni z różnych przyczyn.

- Zagrał za to Rafał Gaweł, który długo leczył kontuzję i miał przerwę od października. Jest szansa, że będzie z nami wiosną - dodał Rusin.
Do Strumyka wracają także Paweł Sienko i Marek Antkiewicz. - Cały czas nie wiadomo czy będą z nami Przemek Majcher i Mateusz Trawka. Sprawa powinna się wyjaśnić w najbliższych dniach - dodał trener.

W sparingu z Sawą Sonina zabrakło także Mateusza Rzucidło, który początkiem lutego w jednym ze sparingów doznał kontuzji łydki.

- Na szczęście nie jest to poważny kontuzja. Jeszcze tydzień-dwa i Mateusz powinien wrócić do gry - zakończył trener.

STRUMYK MALAWA - SAWA SONINA 1-2 (0-0

BRAMKI: samobójcza - Woźniak, Ziobro