Beniaminek III ligi był już na skraju wycofania się z rozgrywek na tym szczeblu, bo boisko Strumyka nie dostanie licencji, a innego nie było.
Wybrali się grupą
W piątek rano pod Urzędem Gminy w Krasnem zjawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa działaczy, piłkarzy i sympatyków Strumyka Malawa, chcieli oni wywrzeć presję na radnych, którzy mieli zadecydować o przyznaniu dofinansowania na remont boiska w Malawie.
Początkowo Strumyk liczył, że zagra w Krasnem, na stadionie Crasnovii, ale tamtejsi działacze kategorycznie odmówili użyczenia boiska i malawianie zostali na lodzie. Nie chcieli grać poza gminą. - To nie ma sensu, nasi kibice nie będą chcieli jeździć tak daleko, a my chcemy grać dla nich - tłumaczył Roman Dańko, prezes Strumyka.
Padł pomysł by malawianie zagrali jesienią wszystkie mecze na wyjeździe, a w tym czasie zostanie zrobiona renowacja płyty boiska. Na to jednak muszą wyrazić zgodę rywale Strumyka w III lidze oraz muszą się znaleźć pieniądze na remont, niemałe pieniądze.
Boisko będzie gotowe
Płyta boiska w Malawie ma spory spadek - między jednym końcem, a drugim jest spora różnica poziomu, a sama nawierzchnia jest w bardzo słabym stanie.
- Aby doprowadzić to do stanu zadowalającego III-ligowe wymogi trzeba gruntownej renowacji - tłumaczy Ryszard Skomra, działacz Strumyka. - Poprosiliśmy o wycenę jedną z firm zajmujących się tego typu rzeczami. Wycena wszystkich prac koniecznych wyniosła około 250 tysięcy złotych. My nie mamy takich pieniędzy, dlatego poprosiliśmy o pomoc Urząd Gminy.
Firma która robiła wycenę zapewniła jednocześnie, że gdyby prace rozpoczęły się początkiem sierpnia, płyta będzie gotowa na wiosnę i można będzie na niej grać.
W ubiegły poniedziałek Radni będący w Komisji Gospodarczej Gminy deklarowali, że znajdą się pieniądze na remont płyty boiska w Malawie, ale te deklaracje odwołała Komisja Oświatowa, która zebrała się w czwartek.
Działacze postawili wszystko na jedną kartę o licznie stawili się na piątkowej sesji. Pojawił się tam też prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej Kazimierz Greń. - Mieszkam w Krasnem od czterech lat i nie potrafię zrozumieć, że stadion Crasnovii budowany z pieniędzy gminnych może służyć tylko jednemu klubowi - mówił.
Pierwszy mecz na Podkarpaciu
Po niemal dwóch godzinach przepychanek słownych padł wniosek o przegłosowanie zaciągnięcia kredytu na ten cel. Radni jednogłośnie przegłosowali wniosek na korzyść Strumyka. Grupa przedstawicieli z Malawy przyjęła to gromkimi brawami. - To wspaniała dla nas informacja - cieszył się prezes Strumyka Roman Dańko.
Problemy Strumyka jednak się nie kończą. Nie ma gwarancji, że kluby zgodzą się by malawianie grali jesienią na wyjeździe, a wiosną u siebie.
- Pierwszy mecz będziemy chcieli zagrać tak, czy inaczej gdzieś blisko Malawy - wyjaśnia Dańko. - Szukamy stadionu, na którym można byłoby zagrać. W pozostałych przypadkach rozesłaliśmy pisma do klubów, z którymi planowo mamy grać u siebie o zamianę. Jeśli któreś się nie zgodzą, to prawdopodobnie zagramy na sztucznym boisku na Resovii. Dostaliśmy zapewnienie, że to boisko dostanie odpowiednią licencję.
W sobotę z wakacji wrócił trener Strumyka Marcin Wołowiec, dziś poprowadzi trening.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom