Strumyk zapunktował, Rzemieślnik pokazał charakter

Było to widać od pierwszego gwizdka sędziego. Goście grali szybko i pomysłowo, spychając gospodarzy do obrony.

W 8 min. Mirosław Pokrywka pod swoją bramką zrobił prezent Przemysławowi Majcherowi, ten huknął z pięciu metrów pod poprzeczkę, ale Michał Wilczyński instynktownie obronił. Ataki przyjezdnych nie ustawały, ale skutek przyniosły dopiero po niespełna pół godzinie meczu.

Po błędzie Bartosza Wiśniowskiego piłkę przejął Wojciech Brudek, odegrał do Przemysława Majchera, a ten idealnie obsłużył grającego trenera malawian, który nie miał problemów z pokonaniem Wilczyńskiego.

Tuż po przerwie w polu karnym gości powalczył najpierw Daniel Popiela, potem Kamil Mędrek, a na końcu piłka trafiła do Dawida Łapy, który wyrównał. To wybiło z rytmu gości, którzy nie prezentowali się już tak przekonywująco jak w pierwszej połowie.

Niestety dla gospodarzy w przeciągu kilku minut dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Tomasz Magdoń, co znów Strumykowi dodało wiatru w żagle. Po rajdzie i dośrodkowaniu Krzysztofa Szymańskiego Wiśniowski wybił piłkę wprost pod nogi Macieja Grada, a ten z bliska musiał trafić do siatki.

Nie mający nic do stracenia gospodarze pokazali w końcówce charakter i grając w osłabieniu najpierw doprowadzili do wyrównania, a później mogli nawet strzelić wyrównującego gola, jednak uderzenia Kamila Mędrka i Krzysztofa Orzecha były minimalnie chybione.

RZEMIEŚLNIK-TAURUS PILZNO - STRUMYK MALAWA 2-2 (0-1)

0-1 Rusin (29, asysta P. Majchera), 1-1 Łapa (48), 1-2 Grad (67), 2-2 Łapa (80, asysta K. Mędrka)

Więcej w poniedziałek w Nowinach