Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelał do dzika, trafił znajomego. Trwa proces kłusownika

Norbert Ziętal
Jacek F. przyznał się, że to on śmiertelnie postrzelił kolegę. Stwierdził jednak, że zrobił to nieumyślnie.
Jacek F. przyznał się, że to on śmiertelnie postrzelił kolegę. Stwierdził jednak, że zrobił to nieumyślnie. Norbert Ziętal
Znali się od dziecka, razem chodzili na kłusownicze polowania w okolicy Wólki Pełkińskiej. 36-letni Jacek F. twierdzi, że listopadowego popołudnia ub. roku myślał, że celuje do dzika. Kula trafiła 34-letniego Mariusza N. Mężczyzna zginął na miejscu.

Prokurator oskarżył Jacka F. o nieumyślne spowodowanie śmierci podczas nielegalnego polowania, posiadanie broni kłusowniczej, przerabianie wiatrówek na broń służącą do kłusowania i zabijania zwierząt. Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego wniósł o zasądzenie zadośćuczynienia dla żony i syna zabitego po 50 tys. złotych. Zaznaczył, że jest to roszczenie tylko o charakterze częściowym.

Miał dwa naboje, strzelił tylko raz

Oskarżony Jacek F. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Odmówił jednak składania zeznań, prosząc o odczytanie wcześniej złożonych wyjaśnień.

Wynika z nich, że 2 listopada ub. roku, po południu, wybrał się na polowanie. Zabrał przerobioną na karabinek wiatrówkę oraz dwa naboje. Wydawało mu się, że zauważył dzika ryjącego w ziemi w odległości ok. 70 do 80 metrów. Przymierzył się i strzelił. Nie mógł znaleźć zwierzaka, ściemniało się, a miał tylko latarkę. Pomyślał, że dzik uciekł i zrezygnował z tropienia.

Ciało odnalazła żona

Wieczorem znajomy powiedział mu, że Mariusz N. zastrzelił się niedaleko własnego domu. F. twierdzi, że od razu skojarzył, że to on mógł postrzelić kolegę. Spodziewał się wizyty policji, ukrył broń i amunicję.

Na ciało Mariusza N. natrafiła żona. Wraz ze szwagrem, zaniepokojona dłuższą nieobecnością męża, zaczęli go szukać. Mariusz N. został trafiony w klatkę piersiową.

Jacek F. trafił do aresztu. Wczoraj odpowiadał z wolnej stopy.

- Chciałem przeprosić Gośkę (żonę zabitego - przyp. nz) i jej rodzinę za to, co się stało. Proszę, aby mi wybaczyli. Mariusz był moim kolegą - oświadczył przed sądem.

Zaznaczył, że chce się dobrowolnie poddać karze. Wcześniej sędzia Rafał Puchalski poinformował go o takiej możliwości.

- Proponuję dla siebie karę w zawieszeniu. Tylko wtedy będę mógł pomóc rodzinie Mariusza - stwierdził oskarżony.

Na taki wariant nie zgodził się ani prokurator ani pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.

- Wyrok w zawieszeniu nie wchodzi w rachubę. Tylko kara bezwzględnego pozbawienia wolności, minimum 3 lata - stwierdził prok. Marcin Adamik.

- Nie wyrazilibyśmy zgody na rozprawę skróconą. Wyjaśnienia oskarżonego budzą wątpliwości. Mogą być jedynie przyjętą linią obrony. Niewątpliwie oskarżony pociągnął za spust, ale jest za mało dowodów przeprowadzonych w tym postępowaniu, które mogłyby nam bez żadnych wątpliwości odpowiedzieć na pytanie o stronę podmiotową czynu oskarżonego, czyli o jego zamiar. To mogłoby nam pozwolić kwalifikować czyn oskarżonego z zupełnie innego, znacznie surowszego przepisu - argumentował adw. Bartłomiej Witek.

Zaznaczył, że przygotuje wnioski dowodowe, aby "uwydatnić luki w wyjaśnieniach oskarżonego" i złoży je w odpowiednim momencie procesu.

- Wtedy będziemy się starali udowodnić popełnienie przez oskarżonego znacznie poważniejszego czynu - twierdzi adwokat.

Sędzia zarządził przeprowadzenie procesu w normalnym trybie.

Wycofała zeznania

Wczoraj żona zmarłego wyjaśniła, że jej mąż kiedyś chodził na polowania, ale przestał 4 - 5 lat temu, gdy zaczął pracować. Nieco inne zeznania kobieta złożyła w czasie przesłuchania przez policję. Powiedziała wtedy, że mąż ze swoim bratem chodzili niedawno na polowania. Feralnego dnia, być może, mąż poszedł sprawdzić zastawione kłusownicze sidła. Wczoraj odwołała te wyjaśnienia twierdząc, że były złożone w szoku, zaledwie dzień po śmierci męża.

Zeznała jednak, że jej mąż był skonflikowany z Jackiem, a powodem miał być nieuregulowany przez F. dług.

- Jedyne pieniądze, jakie kiedykolwiek pożyczyłem od Mariusza, to 20 złotych - zareagował wtedy oskarżony.

Kolejna rozprawa w lipcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24