Studenci medycyny z uczelni na Ukrainie będą mogli kontynuować naukę w Polsce. Także na Uniwersytecie Rzeszowskim

Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało komunikat, że dla wszystkich polskich studentów kierunków medycznych uniwersytetów na Ukrainie, zapewnia we współpracy z Ministerstwem Zdrowia koordynację miejsc na wybranych kierunkach w polskich uczelniach. - Polscy studenci kontynuują naukę w Polsce na tych samych zasadach jak w Ukrainie. Uczelnie otrzymają refundację - zapowiada resort edukacji. - Od obywateli polskich, którzy 24 lutego 2022 r. byli studentami uczelni działającej na terytorium Ukrainy na kierunkach medycznych (lekarski, lekarsko-dentystyczny, pielęgniarstwo, położnictwo, farmacja, diagnostyka laboratoryjna oraz ratownictwo medyczne) i zostali przyjęci przez polską uczelnię na studia na kierunku odpowiadającym odbywanym przez nich studiom, opłaty za studia niestacjonarne albo studia w języku obcym będą pobierane w wysokości nieprzekraczającej wysokości opłat za te studia w Ukrainie.

A co ze studentami z Ukrainy, którzy chcieliby u nas kontynuować studia medyczne? - Jeżeli chodzi o przyjmowanie studentów kierunku lekarskiego z Ukrainy - nawet bez różnicowania czy są to Polacy, którzy studiowali w Ukrainie czy Ukraińcy, którzy chcą kontynuować studia w Polsce - stwarzamy taką możliwość - mówi dr Maciej Ulita, rzecznik Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Oczywiście nie jest tajemnicą, że momentami są znaczące różnice programowe. Dlatego, z tego co mi wiadomo, rozważane jest, czy nie wprowadzić egzaminu weryfikującego, rodzaju testu albo kwalifikować tych studentów od razu na niższe lata, żeby mieli czas wyrównać ewentualne braki wiedzy, umiejętności.

Dodaje, że kształcenie na kierunku lekarskim związane jest także z zapleczem logistycznym, bazą kliniczną, dostępem do szpitali. - Dlatego liczba miejsc dla studentów z Ukrainy będzie oczywiście ograniczona - tłumaczy dr Ulita, dyrektor Biura Rektora.

Jakie zatem możliwości ma rzeszowska uczelnia, oferująca kształcenie lekarzy na studiach stacjonarnych, niestacjonarnych i ścieżce anglojęzycznej? Rzecznik mówi o ok. 30 - 40 dodatkowych miejscach. - Rozważamy też uruchomienie bardzo intensywnych, nawet 700-godzinnych kursów języka polskiego.

Przychodzą studenci ukraińskich uczelni medycznych i pytają o kontynuację nauki? - Jest zainteresowanie. Ich zgłoszenia są wstępnie weryfikowane. Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Z racji tego, że niektóre ukraińskie uczelnie jeszcze funkcjonują np. w trybie zdalnym, a inne już nie. A jest trochę proceduralnych rzeczy do załatwienia. Formalnie rzecz biorąc rodzima jednostka powinna wyrazić zgodę na przenosiny studenta do innej uczelni. Musimy się zastanowić, co robić w sytuacji, gdy nie ma żadnej możliwości potwierdzenia nawet statusu studenta - dodaje dr Ulita.

Na razie UR jeszcze nikogo nie przyjął. Zbiera zgłoszenia. Mowa jest raczej o kontynuacji od października, ze względu na stopień skomplikowania nauki na kierunku lekarskim.