W środę biednego pieska, skazanego przez okrutnych ludzi na śmierć w męczarniach wyciągnął z rzecznej mielizny Bartosz Ślawski z Jasła. Piesek trafił pod opiekę pracowników Miejskiego Zakładu Gospodarki Odpadami.
Opisaliśmy ten przypadek ludzkiej bezduszności i już po kilku godzinach po publikacji wiedzieliśmy, że smutny i prawie tragiczny los pieska się odwróci.
- Mieszkamy w Warszawie, ale mąż pochodzi z Rzeszowa, a wakacje zawsze spędzamy na Podkarpaciu, mamy w domek letniskowy w Rudniku nad Sanem.- mówi Agnieszka Neska - Suszyńska. - I zawsze, jak tu jesteśmy, to kupujemy Nowiny, szczególnie piątkowe wydanie.
- Ze ściśniętym gardłem przeczytaliśmy tekst i od razu wiedzieliśmy, że jedziemy po nią do Jasła - opowiada Agnieszka Neska - Suszyńska.
Pod drodze wybrali już nawet dla niej imię.
- Patrzyliśmy na zdjęcie i zdecydowaliśmy, że to będzie Gienia - mówi kobieta.
A Gienia nie mogła lepiej trafić, jej nowa właścicielka jest lekarzem weterynarii.
- Jest malutka i taka biedna, pewnie nie szybko ktoś by ją zabrał z tego wysypiska - dodaje ze smutkiem.
Małżeństwo z Warszawy ma już jednego psa, jego też przygarnęli ze schroniska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?