Czapki z głów przed reprezentacją Polski siatkarzy i trenerem Nikolą Grbiciem. Bije im brawa cały siatkarski świat. Wygrali Ligę Narodów i zostali mistrzami Europy. Porwali miliony Polaków. Co pan na to?
Bardzo się cieszę. Muszę powiedzieć, że przewidziałem taki scenariusz. Trafnie wytypowałem najlepszą czwórkę mistrzostw Europy oraz zwycięstwo Polaków w finale z Włochami. Zrobiłem tylko jeden błąd. Postawiłem, że będzie 3:2 dla nas, a nasi zagrali za dobrze, a Włosi słabiej i było 3:0. To jedyna pomyłka, jaką zrobiłem. Muszę zaznaczyć, że ta obecna wielka siatkówka zaczęła się w naszym kochanym Rzeszowie, na Sucharskiego 4.
Ma pan na myśli Szkołę Mistrzostwa Sportowego?...
Oczywiście. Od tej szkoły szkolenia poszły o kilka poziomów wyżej niż było wcześniej. Kontynuujemy to. Jest SMS w Spale, są centralne ośrodki szkoleniowe itd. Cały, bardzo dobrze zorganizowany i działający system. Mamy najlepsze szkolenie siatkarskiej młodzieży na świecie. Jeszcze jak byłem w szkole trenerem, przyjeżdżali Francuzi, małpowali nas i potem też mieli wyniki. Mamy wspaniałą młodzież, dobrze prowadzoną. Jest dobra organizacja i niesamowity wprost potencjał. Cieszy, że dużo jest chłopaków z regionu.
Którego z nich pochwaliłby pan najbardziej?
Niesamowite pochwały kieruję pod adresem pochodzącego z Humnisk Norberta Hubera. W naszym regionie rodzą się duże talenty. Jeżeli chodzi o innych graczy, to do wysokiej formy doszedł i gra swoje Wilfredo Leon. W znakomitej dyspozycji jest Jakub Kochanowski. Trzymał fason Paweł Zatorski. Jak kiedyś za trenera Huberta Wagnera duże role w reprezentacji grali nasi mistrzowie świata i mistrzowie olimpijscy z Resovii, tak i teraz mamy swój udział w sukcesach polskiej siatkówki.
Próbuje się porównać trenerów Grbicia i Wagnera. Da się to zrobić?
Co stare, to niby dobre, ale moim zdaniem pod pewnymi względami Grbić przebija Wagnera. Mam tu na myśli kwestie organizacyjne i sportowe. Wypromował najpierw 24 zawodników, ale w 100- procentach przewidziałem szóstkę i libero. Dał każdemu szans, ale wrócił do tego, co jest najsilniejsze. Wcześniej mieszał składem, ale na mistrzostwach Europy grała niemal żelazna szóstka. Tak robią dobrzy trenerzy.
To dobry prognostyk przed kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich.
Oraz przed samą olimpiadą. Ja mówię już o złotym medalu w Paryżu. Zawsze byłem szybki i na taki sukces stawiam. Kiedyś wytypowałem, że Resovia będzie mistrzem Polski i została nim. Spełniło się. Trzeba brać pod uwagę realia i kierunek, w jakim wszystko zmierza. Posłużę się przykładem Resovii. Kiedyś, za Ignaczaka, Gruszki, krytykowałem określone poczynania zarządu klubu, Adama Górala, Piotra Maciąga, że w sposób niesamowity zmieniano skład rzeszowskiej drużyny. Teraz jest stabilizacja, 25 procent składu drużyny jest zmieniane na ogniwach, które częściowo szwankowały. Wzmacniamy podpórki, aby konstrukcja była silna.
Przed startem PlusLigi też jest optymizm?
Tak. Niedawno rozmawiałem na ten temat z Kryspinem Baranem, prezesem Warty Zawiercie, która wraz z Resovią poczyniła najbardziej spektakularne zakupy. Resovia jeden, Zawiercie dwa. Te dwa zespoły zagrożą Zaksie i Jastrzębiu. Polacy wrócą w Paryżu na tron olimpijski, a Resovia zaatakuje tron na polskim rynku. To będzie piękna gra i kolejne wielkie emocje.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?