Superliga kobiet. Eurobud JKS Jarosław pokonał Urbis Gniezno, szóstka na wyciągnięcie ręki

Mecz rozpoczął się od prowadzenia przyjezdnych 2:0. Gospodynie szybko jednak doprowadziły do remisu. Chwilę później Irbis ponownie prowadził dwoma trafieniami. Czarno-niebieskie znów się zerwały i po trafieniach Wiktorii Gliwińskiej i dwóch bramkach Lesii Smolinh objęły prowadzenie 8:7. Gospodynie nie zamierzały zwlaniać tempa i po chwili były już na trzy bramkowym plusie, a w 21 minucie pięć. Do końca pierwszej połowy zespół z miasta nad Sanem trzymał poziom i nie pozwolił rywalkom zbliżyć się na mniej niż pięć bramek.

Druga połowa rozpoczęła się od niecelnych rzutów z obu stron. Nie móc strzelecka przerwała Joanna Gadzina. Przyjezdne odpowiedziały trzema bramkami z rzędu, a Eurobud JKS złapał podwójne wykluczenie. Po bramce Magdaleny Nurskiej zrobiło się tylko 19:17 i trochę nerwowo. Na szczęście Aleksandra Zimny i Joanna Gadzina trafiły do siatki powiększając przewagę do czterech bramek. Chwilę później zrobiło się sześć na plusie, a w 48 minucie 25:17. W ostatnich dziesięciu minutach jarosławianki troszkę spuściły z tonu, co pozwoliło gnieźniankom odrobić dwie bramki.

Eurobud JKS: Kukharczyk, Kordowiecka – Bancilon 1, Gadzina 5, Dorsz 2, Trawczyńska 3, Matuszczyk, Volovnyk 1, Gliwińska 4, Nestsiaruk 5, Mokrzka, Zimny 4, Strózik, Smolinh 5, Kozimur. Trener Michał Kubisztal.

Urbis: Hoffmann, Cieślak - Kasprowiak 3, Siwka 1, Giszczyńska, Chojnacka, Nurska 7, Widuch 1, Kuriata, Kaczmarek 1, Guziewicz 1, Matysek 1, Hartman 2, Świerżewska 6, Łęgowska 1. Trener Robert Popek.

Sędziowali Bloch i Solecki (Tarnowskie Góry)

Kary: 10 i 6 min

Widzów: 345.